Porażka GKP na pożegnanie - relacja z meczu GKP Gorzów Wlkp. - KSZO Ostrowiec Św.

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Spotkanie GKP Gorzów Wlkp. z drużyną z Ostrowca Świętokrzyskiego było ostatnim meczem w Gorzowie w I lidze. Zespół prowadzony przez Krzysztofa Pawlaka przegrał 1:2 po dwóch golach, których można było uniknąć. Trafienie Daniela Ciacha było historyczne, bo ostatnie w wykonaniu gorzowskiego zawodnika w I lidze w tym sezonie.

Gorzowianie zaczęli mecz bardzo spokojnie. Rozgrywali piłkę głównie w środku boiska, a zawodnicy KSZO dokładnie obserwowali zagrania gospodarzy. Każda z ekip próbowała stworzyć zagrożenie pod bramkami, lecz żadnej z nich się to nie udało. W 10. minucie o strzał na bramkę gości pokusił się Emil Drozdowicz. Jego próbę pewnie obronił Tomasz Dymanowski. W 16. minucie dobrą grą w obronie popisał się Paweł Grocholski. Czystym wślizgiem odebrał piłkę rywalowi, co wzbudziło entuzjazm wśród kibiców zgromadzonych na stadionie przy ulicy Olimpijskiej. Trzy minuty później swoich sił spróbował Radosław Kardas, ale jego strzał zza pola karnego daleko minął bramkę strzeżoną przez Kamila Ulmana.

W 27. minucie gospodarze mieli dobrą sytuację na strzelenie bramki, ale zagranie głową Drozdowicza nie sprawiło trudności bramkarzowi KSZO. Chwilę później znów było gorąco pod bramką gości. Adam Banasiak popędził lewą stroną boiska, wpadł w pole karne i zamiast strzelać w sytuacji sam na sam z Dymanowskim, szukał w polu karnym napastnika GKP. Obrońcy KSZO w porę wybili piłkę, a na stadionie było słychać tylko jęk zawodu wśród sympatyków Stilonu.

GKP nadal nacierał na bramkę gości. Piłka zagrana z lewej strony przez Banasiaka spadła pod nogi Drozdowicza, a ten od razu z woleja przymierzył na bramkę. Dymanowski jednak pewnie obronił strzał napastnika GKP. W 38. minucie to goście mogli niespodziewanie prowadzić. Pape Samba Ba uderzył mocno z 10. metra i tylko instynktowna interwencja Ulmana uchroniła GKP od utraty bramki.

Pod koniec pierwszej części spotkania strzał Adriana Łuszkiewicza z rzutu wolnego z problemami obronił Dymanowski. Do przerwy wynik nie uległ zmianie i zawodnicy schodzili do szatni przy bezbramkowym remisie.

Druga połowa również rozpoczęła się niemrawo. Gra toczyła się w środku pola, lecz utrzymywała się optyczna przewaga gospodarzy. W 61. minucie padła bramka dla gości. Michał Markowski zbyt lekko dograł piłkę do Ulmana i zdołał ją przechwycić Pavlović, który skierował futbolówkę obok zdezorientowanego bramkarza gospodarzy. Dwie minuty później w polu karnym przewracany był Drozdowicz, ale sędzia potraktował upadek napastnika GKP jako symulację faulu i gwizdek arbitra milczał w tej sytuacji.

W 76. minucie spotkania padła wyrównująca bramka dla GKP. Po rzucie rożnym w zamieszaniu w polu karnym piłkę dopadł Daniel Ciach i skierował ją do bramki z kilku metrów. Po zdobytym golu podopieczni Krzysztofa Pawlaka ożywili się. Na bramkę KSZO strzelał najpierw Michał Ilków-Gołąb, a później Krzysztof Kaczmarczyk dogrywał piłkę w pole karne, ale żaden z partnerów nie doskoczył do futbolówki.

W 87. minucie piłkarze KSZO przeprowadzili kontrę, po której padła bramka na wagę trzech punktów. Strzał Michała Stachurskiego odbił się od jednego z obrońców GKP i piłka potoczyła się obok zmylonego Ulmana. Minutę później zawodnicy Stilonu mogli odpowiedzieć na straconą bramkę. Strzał głową Drozdowicza zatrzymał się na słupku a nadbiegający Ciach nie zdołał skierować piłki do bramki przy okazji faulując bramkarza gości.

Więcej okazji na zmianę rezultatu nie było i po doliczonych czterech minutach sędzia zakończył spotkanie. Po meczu na konferencji prasowej trener GKP oświadczył, że mecz z KSZO było ostatnią potyczką piłkarzy z Gorzowa w I lidze. Decyzja zapadła jeszcze przed spotkaniem i porażka na koniec tylko przelała szalę goryczy wśród sztabu szkoleniowego, zawodników i kibiców.

GKP Gorzów Wielkopolski - KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 1:2 (0:0)

0:1 - Pavlović 61'

1:1 - Ciach 76'

1:2 - Stachurski 87'

Składy:

GKP Gorzów Wielkopolski: Ulman - Ilków-Gołąb, Grocholski, Markowski (74' Łudziński), Jasiński, Kaczmarczyk, Ciach, Łuszkiewicz, Banasiak, Drozdowicz, Górski.

KSZO Ostrowiec Świętokrzyski: Dymanowski - Stachurski, Czarnecki, Kolarov, Wolański, Bzdęga, Gevorgyan, Pavlovic (70' Nawrocik), Samba Ba (54' Nowosielski), Trzeciakiewicz, Kardas.

Żółte kartki: Ilków-Gołąc, Banasiak, Łudziński (GKP) oraz Pavlović, Stachurski (KSZO)

Sędziował: Bartosz Frankowski (Toruń)

Widzów: 1000

Źródło artykułu:
Komentarze (0)