Jose Maria Bakero: Mecz Legii z Lechem to takie polskie Gran Derbi

- Finał to fantastyczne spotkanie. Mecz Legii z Lechem to takie polskie Gran Derbi, jak to czasem jest określane. Zawodnicy przystąpią do niego z całkiem inną mentalnością i agresywnością - mówi Jose Maria Bakero, trener Lecha Poznań.

Lech Poznań nie ma za sobą udanego weekendu. Przegrał bowiem na Dialog Arena z KGHM Zagłębiem Lubin. Na Kolejorza znów spadła fala krytyki i pytania czy poznaniacy nie odpuścili tego meczu na rzecz wtorkowego finału Pucharu Polski z Legią Warszawa. Jedynie na ławce znalazł się Siergiej Kriwiec. - To nie jest do końca tak, że oszczędzaliśmy jego siły. Wiedzieliśmy, że Zagłębie Lubin to drużyna, która gra bardzo fizycznie. Mamy dobrych zawodników, a ci co weszli Wilk i Kriwiec, to mieli rozstrzygnąć spotkanie. Chciałem wygrać ten mecz. Niestety nie udało się - mówi Jose Maria Bakero.

Kiepsko przeciwko lubinianom zagrał Bartosz Ślusarski. Mógł zdobyć dwie bramki. Raz nie przyjął futbolówki, a za drugim razem przegrał pojedynek sam na sam z Bojanem Isailoviciem. Bakero nie skrytykował swojego podopiecznego. - Nigdy nie oceniam personalnie zawodników. To jest zespół i tak na niego patrzę. Nie spodziewałem się takiego wyniku. Liczyłem na zwycięstwo. Czas najwyższy, żeby wyciągnąć jakieś refleksje - przyznaje Hiszpan po czym dodaje: - Ostatnie 4-5 spotkań wyglądało tak, że stwarzaliśmy sobie sytuacje i dominowaliśmy na boisku. Nadajemy ton grze. Jednak często dzieje się tak, że brakuje nam wykończenia, zdecydowania w ostatnim momencie. Każde spotkanie ma swoją oddzielną historię. Wiedzieliśmy, że Zagłębie będzie niebezpieczne z kontrataków. Powinniśmy wykazać się doświadczeniem, jakim dysponujemy. Stać nas na lepszy wynik. To, że straciliśmy bramkę z kontrataku to jest to problem.

Lech kiepsko radził sobie po stałych fragmentach gry. Dwa razy głową gola mógł a nawet powinien zdobyć Csaba Horvath. Za pierwszym razem spudłował, by po chwili trafić już w światło bramki. Krzysztof Kotorowski musiał ratować sytuację. - Wiedzieliśmy, że bardzo dobrze gra głową. Niestety nie dało się uniknąć tego, że stwarzał sobie takie sytuacje. Mieli dobrze dopracowane te sytuacje. Przed spotkaniem z Legią musimy ciężko nad tym popracować. Inną sprawą jest krycie strefą, które jest popularne w Polsce. Trzeba być bardzo agresywnym w kryciu.

Po kolejnej porażce znów pojawiły się pytania o przyszłość Bakero na Bułgarskiej. Niektóre informacje mówią, że Hiszpan zostanie zwolniony po sezonie bez względu na to czy wywalczy awans do Ligi Europejskiej. Bakero odcina się od tych spekulacji. - W tym momencie nie ma sensu w ogóle rozmawiać o mojej przyszłości w Lechu. Z drugiej strony takie pytanie należy kierować do zarządu.

Przed Lechem arcyważny mecz z Legią w finale Pucharu Polski. Jeśli Kolejorz wygra go, to awansuje do Ligi Europejskiej. Porażka będzie oznaczała, że poznaniakom będzie ciężko awansować do rozgrywek europejskich. - Finał to fantastyczne spotkanie. Mecz Legii z Lechem to takie polskie Gran Derbi, jak to czasem jest określane. Zawodnicy przystąpią do niego z całkiem inną mentalnością i agresywnością. Jest to najkrótsza droga do europejskich pucharów. Zamierzam we wtorek zdobyć swoje pierwsze trofeum w Polsce - zapowiada odważnie.

Komentarze (0)