Mecz rozpoczął się.. protestem kibiców Odry, którzy już na początku spotkania wywiesili transparent "Trybuna zamknięta na wniosek Tuska" i opuścili swój sektor. Później jednak sympatycy Odry wrócili na trybuny i mogli podziwiać niezwykle ambitnie grający zespół Odry.
Na boisku natomiast na początku lepsze wrażenie sprawiali goście, którzy jakby pewniej weszli w mecz. Mimo tego, w 13. minucie spotkania to Odra cieszyła się z prowadzenia. Pięknym strzałem z dystansu zza pola karnego popisał się Marcin Figiel, w efekcie czego pokonał bezradnego Lubosa Hajducha.
Nastroje sympatyków Odry zmienił już w 19. minucie meczu arbiter spotkania, pokazując czerwoną kartkę Michałowi Buchalikowi. Golkiper niebiesko-czerwonych zagrał ręką za polem karnym i został wyrzucony z boiska. W tym momencie Jarosław Skrobacz, został zmuszony do wprowadzenia na plac gry Macieja Nalepę, drugiego bramkarza Odry. Nalepa wszedł w miejsce Jean Nganbe Nganbe. Wydawało się, że mimo prowadzenia Odry 1:0 szanse na końcowy sukces niebiesko-czerwonych grających przez 70. minut w osłabieniu są niezbyt duże. W dodatku forma Nalepy, była jednym wielkim znakiem zapytania, bo drugi bramkarz Odry wrócił do zespołu po kontuzji.
Od tego momentu obraz gry w Wodzisławiu Śląskim się zmienił. Termalica posiadała już zdecydowaną przewagę optyczną, ale nic z tego nie wynikało. Niebiesko-czerwoni grali bardzo rozważnie w obronie. Po przerwie obraz gry się nie zmienił, dalej grę prowadzili goście.
Tym razem jednak ich optyczna przewago została już wykorzystana. W 50. minucie wynik spotkania wyrównał bardzo aktywny Marcin Szałęga, po rajdzie w polu karnym i pewnym strzale w światło bramki Odry. 15. minut później po bardzo podobnej akcji Termalica wyszła na prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się wprowadzony na boisko Łukasz Cichos.
Mimo tego, że Termalica prowadziła już 2:1 i praktycznie nikt nie wierzył już w zwycięstwo Odry, to niebiesko-czerwoni pokazali prawdziwy śląski charakter i zagrali bardzo ambitnie do ostatniego gwizdka sędziego. Starania gospodarzy przyniosły efekt. Na 10. minut przed zakończeniem spotkania w polu karnym gości faulowany był Paweł Polak, a jedenastkę na bramkę pewnym strzałem zamienił Robert Caha. Na sam koniec spotkania na listę strzelców zdołał się wpisać jeszcze i Polak, w efekcie czego Odra pokonała Termalicę.
Po ostatnim gwizdku sędziego w Wodzisławiu wybuchła eksplozja radości. Piłkarze Odry zdołali wygrać pierwszy mecz w tej rundzie na swoim stadionie, a ten sukces świętowali razem ze swoimi sympatykami.
Odra Wodzisław - Termalica Bruk-Bet Nieciecza 3:2 (1:0)
1:0 - Figiel 13'
1:1 - Szałęga 49'
1:2 - Cichos 76'
2:2 - Caha (k.) 79'
3:2 - Polak 90'
Składy:
Odra Wodzisław: Buchalik - Bańczyk (62' Marek), Tanżyna, Cybulski, Caha, Polak, Figiel, Jary, Sikorski (81' Kuczok), Nganbe (20' Nalepa), Odunka.
Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Hajduch - Kowalski, Baran, Tupalski, Mysona, Lipecki, Rybski, Pawlusiński, Szałęga, Szczoczarz (25' Cygnar), Trafarski (65' Cichos).
Żółte kartki: Kuczok, Jary (Odra) oraz Kowalski, Pawlusiński (Nieciecza).
Czerwona kartka: Buchalik /18 - za zagranie ręką poza polem karnym/ (Odra).
Sędzia: Mariusz Podgórski (Wrocław).