Wykonać krok w stronę utrzymania - zapowiedź meczu Arka Gdynia - Ruch Chorzów

W środę do Gdyni zawitają podopieczni Waldemara Fornalika. Ruch to jedna z rewelacji rundy wiosennej. Zajmujący obecnie 8. lokatę Niebiescy są już pewni utrzymania, ale mają ciągle nadzieję nawet na europejskie puchary. Odmienne cele przyświecają Arkowcom. - Nie muszę chyba mówić jak ważny mecz nas czeka. Wszyscy doskonale wiemy, w jakiej sytuacji obecnie jesteśmy. W środę liczy się tylko zwycięstwo - zapowiada trener Frantisek Straka.

W meczu z Ruchem w zespole gospodarzy nikt nie pauzuje za kartki, ale trenerowi Frantiskowi Strace nie ubywa zmartwień. Co prawda do drużyny wracają: Filip Burkhard i najlepszy wiosną Słowak Miroslav Bożok, co zapewnia komfort w doborze graczy do linii środkowej, ale pojawiają się problemy z obsadzeniem boków obrony. Kontuzja wyeliminowała z meczu Michała Płotkę, a na lekkie dolegliwości narzeka ostatnio Holender Marciano Bruma. Na tej pozycji mógłby zagrać jeszcze młody Wojciech Wilczyński, ale trudno się spodziewać jego występu od początku spotkania, zważywszy że zagrał pełne 90 minut w meczu Młodej Ekstraklasy. Pod znakiem zapytania stoją także występy narzekających na urazy Pawła Zawistowskiego oraz Mateusza Sieberta, ale gotowi do gry są już doświadczony Albańczyk Ervin Skela i skrzydłowy Giovanni Duarte.

Dodatkowym problemem jaki stoi przed podopiecznymi Straki jest brak czasu nie tylko na regenerację, ale nawet na treningi i analizę taktyczną rywala. Arka swój mecz ligowy w Bełchatowie z GKS grała w niedzielę - natomiast chorzowianie w piątek i mają przewagę dwóch dni przewagi przed meczem w Gdyni. - Nie mieliśmy za wiele czasu na przygotowania ani odpoczynek, bo przecież w niedzielę graliśmy w Bełchatowie. Zapewniam jednak, że zawodnicy dadzą z siebie wszystko. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, w jakiej znajdujemy się sytuacji. Z Ruchem zagramy agresywnie, ale do odpowiedniej determinacji musimy również dodać koncentrację od pierwszej do ostatniej minuty. Ruch skupi się na grze z kontrataku, bo mają ofensywnych i bardzo szybkich napastników. Takiej gry się spodziewamy. My mamy jednak swój cel i musimy go zrealizować. Najważniejsze w środę będą trzy punkty - analizuję starcie szkoleniowiec Arki.

Pełen wiary w korzystny wynik jest także wracający do drużyny i liczący na miejsce w podstawowym składzie Burkhardt: - W Bełchatowie, w pierwszej połowie zagraliśmy bardzo dobrze, podobnie jak w derbach. Zdajemy sobie sprawę, że musimy zacząć wygrywać. To doda nam wiary w siebie i pozwoli myśleć pozytywnie. Nasza sytuacja w tabeli nie jest taka zła. Przecież w zeszłym sezonie byliśmy w gorszym położeniu, a wszystko skończyło się szczęśliwie. Musimy wygrać trzy spotkania w Gdyni i przywieźć coś jeszcze z wyjazdów do Kielc lub Wrocławia.

Nieco mniej zmartwień ma trener gości Waldemar Fornalik. Przeciwko Arce nie wystąpi stoper Piotr Stawarczyk, który pauzuje za żółte kartki. Na jego pozycji zagra zapewne cofnięty z drugiej linii weteran Marcin Malinowski lub Żeljko Djokić. W kadrze 14-krotnych Mistrzów Polski brakuje też Gabora Straki. Słowacki pomocnik ze względu na kontuzję przyczepu mięśnia, nadal jest poza kadrą Ruchu i nie wyjechał wraz z drużyną do Gdyni. W autokarze znalazło się za to miejsce dla Krzysztofa Nykiela, który uporał się już z problemami z kolanem.

Z trudów spotkania ze zdeterminowaną Arką doskonale zdaje sobie sprawę opiekun gości: - Arka jest u siebie groźnym zespołem, co pokazała zwłaszcza w spotkaniach z Cracovią i Lechią Gdańsk. Dlatego spodziewamy się twardego i zaciętego meczu. Wiemy, że Arka musi wygrać, jeśli chce się utrzymać i w związku z tym nasi rywale będą zdeterminowani i nie odpuszczą nawet centymetra na boisku. Nad morzem podopieczni Fornalika zameldowali się już we wtorek, aby ze spokojem przygotować się do ligowego starcia. Ruchowi kibicować zapewne będą także w Bytomiu. - Chcemy zagrać głównie dla samych siebie. Ósme miejsce, to nie jest szczyt naszych marzeń i możliwości. Wiemy, że wynik meczu w Gdyni ważny jest także dla Polonii Bytom. Jeżeli nasze ewentualne zwycięstwo nad morzem pomoże innej śląskiej drużynie, to tylko się cieszyć - dodaje dyrektor Ruchu Mirosław Mosór.

Niebiescy z Chorzowa to jeden z bardziej niewygodnych przeciwników dla gospodarzy. Arka nie zdołała wygrać żadnego z pięciu ostatnich meczów z Ruchem w ekstraklasie. W tych spotkaniach gdynianie zdobyli tylko jedną bramkę. W poprzednim sezonie gdynianie dwukrotnie przegrywali ze Ślązakami - w Gdyni na Narodowym Stadionie Rugby 0:3, natomiast w Chorzowie 0:1. Po raz ostatni żółto-niebiescy wygrali (2:0 - przyp. red.) z ekipą z Górnego Ślaska w 2005 roku - w meczu na szczeblu II ligi. W rundzie jesiennej na stadionie przy ulicy Cichej padł wynik bezbramkowy.

Mecz z Ruchem nie cieszy się na razie zbyt wielkim zainteresowaniem kibiców, czemu po części winy jest terminarz rozgrywek oraz Ekstraklasa S.A. - Spodziewamy się, na trybunach około 5-6 tysięcy widzów, bo mecz jest w środku tygodnia i rozpoczyna się o godzinie 16:15. To wyjątkowo niesprzyjająca pora dla osób pracujących oraz dojeżdżających do Gdyni. Mając na uwadze dobro naszych fanów zwróciliśmy się do Ekstraklasy S.A. z prośbą o późniejsze rozpoczęcie tego meczu, ale nie dostaliśmy zgody - wyjaśnił rzecznik prasowy Arki Tomasz Rybiński.

Arka Gdynia - Ruch Chorzów / śr. 11.05.2011 godz. 16:15

Przewidywane składy:

Arka Gdynia: Moretto - Bruma, Szmatiuk, Rozić, Noll - Bożok, Zawistowski, Burkhardt, Glavina - Labukas, Ivanovski.

Ruch Chorzów: Perdijić - Djokić, Grodzicki, Malinowski, Szyndrowski - Lisowski, Grzyb, Komac, Zieńczuk - Piech, Jankowski.

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).

Zamów relację z meczu Arka Gdynia - Ruch Chorzów

Wyślij SMS o treści SF RUCH na numer 7303

Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Arka Gdynia - Ruch Chorzów

Wyślij SMS o treści SF RUCH na numer 7101

Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Komentarze (0)