W przerwie zimowej szeregi szczecińskiego klubu wzmocnił Bartosz Fabiniak, który powrócił na "stare śmieci". Szybko okazało się, że pozyskanie Fabiniaka było bardzo dobrym posunięciem, gdyż kontuzji nabawił się dotychczasowy pewniak i ulubieniec kibiców Pogoni Szczecin - Radosław Janukiewicz. Z powodu urazu bramkarz nie mógł pojechać na obóz do Turcji, gdzie do rundy rewanżowej przygotowywali się Portowcy. W pierwszym spotkaniu rundy wiosennej Janukiewicz nie zasiadł nawet na ławce rezerwowych, gdyż dopiero na dwa tygodnie przed wznowieniem rozgrywek powrócił do treningów.
Bartosz Fabiniak stał między słupkami bramki Pogoni Szczecin od 18. kolejki I ligi i z różnym powodzeniem bronił 8 meczów z rzędu. Po spotkaniu w Bielsko-Białej z tamtejszym Podbeskidziem, trener szczecinian zdecydował się dać szansę Radosławowi Janukiewiczowi. W rozgrywanym na stadionie im. Floriana Krygiera meczu przeciwko MKS Kluczbork w bramce stanął ulubieniec szczecińskiej publiczności, czyli wspomniany Janukiewicz. - W meczu z Kluczborkiem zagrał Janukiewicz, miał jedną interwencję. Wcześniej były spotkania, w których okazję do pokazania swoich umiejętności miał Fabiniak - komentował Artur Płatek.
Szkoleniowiec Portowców tłumaczył po meczu powód zmiany golkipera. - Mam dwóch najlepszych zawodników w tej lidze - to jest Fabiniak i Janukiewicz. Jeżeli mam dwóch równorzędnych zawodników, to muszę ich dobrze wykorzystywać, prawda? - pytał retorycznie Artur Płatek. - Od spotkania z MKS bramkarze Pogoni Szczecin będą bronili na zmianę. A jak na zmianę, to zobaczymy - dodał z uśmiechem trener szczecińskiej Pogoni.
Na kogo postawi w spotkaniu z Ruchem Radzionków Artur Płatek? Wydaje się, że znów na boisko wybiegnie Radosław Janukiewicz, który w meczu z MKS Kluczbork nie mógł się wykazać, gdyż goście oddali zaledwie dwa strzały...