Weiss nie ukrywa, że bardzo poważnie traktuje propozycję z Łazienkowskiej, choć nie zamierza łatwo rezygnować z prowadzenia kadry.
- Dostałem ofertę, jest bardzo konkretna i aktualna. Mam wszak umowę ze Słowackim Związkiem Piłki Nożnej, którą szanuję i chcę ją dotrzymać. Z reprezentacją kontrakt wiąże mnie jeszcze niemal przez trzy lata. Jednak umowa to jedna rzecz, a rzeczywistość druga, choć bieżące kwalifikacje do Euro 2012 chcę dokończyć. Reszta jest sprawą przyszłości, lecz już niejednokrotnie wspominałem, iż pragnę trenować też w klubie. Mam ambicję pracować codziennie, a nie tylko co jakiś czas na zgrupowaniach kadry - ujawnił Vladimír Weiss. Wszystko powinno się rozstrzygnąć w przeciągu kilku dni.
- Legia przedstawiła mi swoją propozycję. Warszawski klub zaakceptowałby moją dalszą pracę w roli selekcjonera Słowacji. Ciężko powiedzieć, czy w okresie długoterminowym zda to egzamin. Jeszcze nie przyjąłem oferty polskiego zespołu. Wszystko jest na etapie negocjacji. Oczywiście, muszę się najpierw spotkać z prezesem słowackiej federacji, aby z nim to przedyskutować. Nie mogę podjąć decyzji sam, to nie wypada. Mam w kontrakcie klauzulę, która umożliwia mi pracę na dwóch frontach. Sądzę, że jest to możliwe do zrealizowania i nie miałbym z tym problemów. Ważne jest, żeby zainteresowane strony podchodziły do tej sprawy rozsądnie i aby przyniosła ona im korzyść. W poniedziałek będę rozmawiał z prezesem związku i właścicielem Legii, potem będę mądrzejszy - dodał szkoleniowiec.