Stal ciągle w grze - relacja z meczu Stal Stalowa Wola - Wigry Suwałki

Piłkarze Stali Stalowa Wola mają jeszcze matematyczne szanse na awans na zaplecze ekstraklasy. W środę zielono-czarni pokonali Wigry Suwałki, które tym samym bronić się będą przed spadkiem z II ligi grupy wschodniej.

Drużyna z Suwałk to najbardziej kompromisowy zespół w II lidze grupie wschodniej. Piłkarze Wigier w 31 kolejkach zremisowali w aż siedemnastu spotkaniach. Taka postawa sprawiła, że drużyna, która zajmowała bezpieczne miejsce po rundzie jesiennej, wiosną musi bronić się przed spadkiem.

Od pierwszych minut do ataku ruszyli piłkarze ze Stalowej Woli. Optyczna przewaga gospodarzy nie przekładała się jednak na sytuacje bramkowe. Piłkarze Wigier swojej szansy szukali poprzez grę z kontry. W 9. minucie poprzez błąd w defensywie w Stali w dobrej okazji znalazł się Tomasz Sawicki, który spod linii końcowej boiska odgrywał jeszcze do Sebastiana Świerzbińskiego. Ten jednak minął się z futbolówką i skończyło się jedynie na strachu wśród kibiców Stalówki. Bardzo groźnie pod bramką Pawła Sochy zrobiło się w 13. minucie. Wtedy to z kilku metrów główkował jeden z piłkarzy Wigier, ale świetną interwencją popisał się golkiper zielono-czarnych.

Piłkarze ze Stalowej Woli mimo upływających minut nie potrafili zagrozić bramce Błażeja Barwickiego. Pod bramką gospodarzy co kilka minut robiło się natomiast groźnie. Dopiero w 19. minucie zapachniało golem dla Stalowców. Po dośrodkowaniu Krystiana Getingera piłkę wybił jeden z defensorów, ta spadła na ósmy metr prosto pod nogi Rafała Turczyna, który od razu zdecydował się na strzał. Ze sporymi problemami obronił bramkarz suwalskiego klubu.

W kolejnych minutach gra toczyła się głównie w środkowej części boiska. Piłkarze próbowali strzałów z dystansu - celne uderzenia oddali Sebastian Świerzbiński z Wigier i Wojciech Białek ze Stali. Dobrze dysponowani byli bramkarze obu ekip, którzy nie dali się zaskoczyć. Podopieczni Sławomira Adamusa w ostatnich dziesięciu minutach drugiej połowy znów uzyskali przewagę. Zielono-czarni często atakowali, mieli dużo stałych fragmentów gry, ale nie zdołali pokonać bramkarza drużyny Suwałk.

Od początku drugiej części gry zaatakowali gospodarze, ale to piłkarze Wigier byli bliscy objęcia prowadzenia. Po zespołowej akcji zawodnikom z Suwałk zabrakło jednak dokładnego podania w polu karnym Stali i zielono-czarni przejęli piłkę. Kolejne minuty upływały dość sennie. Piłkarze obu drużyn niby starali się atakować, ale akcjom ofensywnym z obu stron brakowało animuszu.

Dopiero w 71. piłkarze Stali przeprowadzili ciekawą akcję po której objęli prowadzenie. Michał Skórski wpadł w pole karne, ograł obrońcę i strzelił nie do obrony po długim rogu. Po objęciu prowadzenia gospodarze chcieli pójść za ciosem i jeszcze podwyższyć wynik. Pewnie grała jednak defensywa drużyny z Suwałk.

Zawodnikom Wigier porażka komplikowała sytuację w tabeli, lecz goście po stracie bramki się nie odkryli się i nie ruszyli do ataku. Pomimo tego w 81. minucie i tak byli bliscy doprowadzenia do remisu. Po dośrodkowaniu z prawej strony Adama Pomiana centymetry nad bramką Sochy główkował Przemysław Makarewicz. To jednak piłkarze Stali w 84. minucie strzelili drugiego gola i pozbawiali piłkarzy z Suwałk marzeń o korzystnym wyniku w Stalowej Woli. Po dośrodkowaniu Turczyna w polu karnym najwyżej do piłki wyskoczył Wojciech Białek i precyzyjnym strzałem głową pokonał golkipera gości. - Ten gol bardzo mocno mnie cieszy, bo dawno już nie trafiłem do siatki rywala. Trzeba pochwalić Rafała Turczyna za bardzo dobre dośrodkowanie. Mi wystarczyło tylko i wyłącznie głowę dostawić i zmieścić piłkę w siatce - mówił po spotkaniu napastnik Stali.

Do końca meczu dalej atakowali gospodarze, którzy chcieli podwyższyć prowadzenie. Ta sztuka im się jednak nie udała. Ostatecznie więc spotkanie zakończyły się zwycięstwem 2:0 Stali Stalowa Wola. - Do końca sezonu założyliśmy sobie, że zdobędziemy jeszcze 9 oczek i jak na razie idzie nam nieźle - powiedział Michał Skórski. Przed Wigrami natomiast ciężka batalia o uratowanie drugoligowego bytu. - Pozostały nam trzy ciężkie mecze. Myślimy o nich z nadzieją, że będzie dobrze - podsumował szkoleniowiec drużyny z Suwałk, Donatas Vencevicius.

Stal Stalowa Wola - Wigry Suwałki 2:0 (0:0)

1:0 - Skórski 72'

2:0 - Białek 84'

Składy:

Stal Stalowa Wola: Socha - Demusiak, Wieprzęć, Drozd, Walasek, Gilar (57' Szymonik), Horajecki, Turczyn, Skórski, Getinger (91' Getinger), Białek (85' Radawiec).

Wigry Suwałki: Barwicki - Bajko, Makarewicz, Darda, Stankievicius, Pomian (87' Omilianowicz Paweł), Lauryn, Krusa (74' Byliński), Walicki Łukasz (69' Omilianowicz Michał), Sawicki (63' Słowicki), Świerzbiński.

Żółte kartki: Walasek, Horajecki(Stal) oraz Darda (Wigry).

Sędzia: Wojciech Sawa (Dorohusk).

Widzów: 1000.

Komentarze (0)