Historyczny awans Górali! - relacja z meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Sandecja Nowy Sącz

Zwycięstwo Podbeskidzia nad Sandecją na wespół z korzystnym dla Górali remisem Floty z Termaliką doprowadziło do tego, że już w środę bielszczanie mogą cieszyć się z upragnionego awansu. Warto jednak pamiętać, że bez środowego zwycięstwa awansu by jeszcze nie było.

Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem na stadionie Podbeskidzia zapanowała niemała euforia. Wszystko za sprawą tego, że do Bielska-Białej napłynął wynik ze Świnoujścia. Remis Floty z Niecieczą doprowadził Górali na ostatnią prostą do awansu.

Początek tego niewątpliwie historycznego meczu nie zapowiadał, że owe spotkanie zakończy się zwycięstwem Górali. Już w 2. minucie Marek Sokołowski sfaulował we własnym polu karnym jednego z zawodników Sandecji i sędzia bez zawahania wskazał na wapno. Piłkę na jedenastym metrze ustawił Marcin Chmiest, lecz strzał byłego zawodnika Sportingu Braga świetnie obronił najlepszy bramkarz zaplecza ekstraklasy Richard Zajac.

Kolejne minuty nie przynosiły klarownych sytuacji, jednak w pierwszym kwadransie lepiej na boisku prezentowali się goście z Nowego Sącza. Okazało się jednak, że to Podbeskidzie otworzyło wynik spotkania. W 18. minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego zamieszanie pod bramką Sandecji wykorzystał słowacki obrońca Podbeskidzia Juraj Dancik, który z najbliższej odległości wpakował futbolówkę do siatki sądeczan.

W kolejnych minutach swój kunszt bramkarski pokazywał wielokrotnie Richard Zajac, który w pierwszej części miał sporo pracy, szczególnie przy strzałach z dystansu. Uśpiona defensywa gości uległa ponownie w 42. minucie. Sylwester Patejuk otrzymał świetne podanie z głębi pola i będąc w sytuacji sam na sam z golkiperem Sandecji nie dał mu najmniejszych szans na obronę tego strzału.

Bielszczanie schodząc do szatni byli już jedną nogą w ekstraklasie. Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Goście z Nowego Sącza ciągle atakowali, jednak bez efektu bramkowego. Kiedy zbliżały się ostatnie minuty spotkania na trybunach zapanowała już feta. Jeszcze podczas meczu można było dostrzec także świętujących piłkarzy Podbeskidzia, którzy zdobyli awans do ekstraklasy.

Gdy zabrzmiał ostatni gwizdek szału na trybunach i murawie długo nie było końca. Historyczny awans Podbeskidzia stał się faktem! Choć oficjalna feta przewidziana jest 4 czerwca, to z pewnością środowo-czwartkowy wieczór w Bielsku-Białej będzie bardzo, bardzo radosny.

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Sandecja Nowy Sącz 2:0 (2:0)

1:0 - Dancik 18'

2:0 - Patejuk 42'

W 2. minucie spotkania Chmiest nie wykorzystał rzutu karnego (obronił Zajac).

Składy:

Podbeskidzie Bielsko-Biała: Zajac - Sokołowski, Broniewicz, Dancik, Osiński, Metelka, Rogalski, Łatka, Ziajka (79' Malinowski), Demjan, Patejuk (63' Cieśliński).

Sandecja Nowy Sącz: Kozioł - Frolich, Eismann, Woźniak, Gawęcki, Kukol (75' Trochim), Makuch, Janic (82' Cebula), Kowalczyk (60' Aleksander), Zobozień, Chmiest.

Żółte kartki: Gawęcki, Woźniak, Makuch (Sandecja).

Sędzia: Tomasz Grabowski (Kluczbork)

Widzów: 4000.

Komentarze (0)