Sznaucner gra w Grecji już od 2003 roku. Przez pierwsze cztery sezony był zawodnikiem Iraklisu Saloniki, a od czterech lat reprezentuje PAOK. Jego kontrakt z Dwugłowymi Orłami wygasa w czerwcu przyszłego roku i zamierza go wypełnić, a następnie przedłużyć, jeśli klub wykaże taką wolę.
- Jeśli obie strony będą zadowolone ze współpracy, przedłużymy ją na kolejne lata - mówi obrońca PAOK-u, który sezon zakończył na 3. miejscu, tracąc zaledwie jeden punkt do lokaty gwarantującej start w eliminacjach Ligi Mistrzów.
Dużo mówiło się ostatnio o odejściu z Aten Rogera. Pomocnik reprezentacji Polski nie zamierza jednak rezygnować z lukratywnego kontraktu i nie widać też chętnych na wykupienie go z AEK-u. - Roger ma ważny kontrakt i zostaje w klubie - poinformował rzecznik prasowy ateńczyków.
Inaczej wygląda natomiast sytuacja Baszczyńskiego. Obrońca Atromitosu Ateny po finale Pucharu Grecji, w którym jego ekipa uległa 0:3 AEK-owi, a fani zwycięskiej drużyny wykonali szturm na sektor VIP, na którym zasiadali bliscy graczy Atromitosu, przyznał, że nie życzy swoim rodakom występów w Grecji.
Po kilku tygodniach spuścił nieco z tonu i zadeklarował chęć podjęcia z Atromitosem rozmów na temat przedłużenia wygasającego z końcem czerwca kontraktu. "Baszczu" usłyszał ofertę od przełożonych i poleciał na urlop do Polski. W kraju luźno negocjował z Wisłą Kraków, która nie była jednak poważnie zainteresowana jego usługami, ponieważ chce sprowadzić Marcina Wasilewskiego.
W związku z tym Baszczyński poinformował Atromitos, że podpisze z nim kontrakt po powrocie do Grecji, ale w środę przekazał władzom klubu, że musi zostać w Polsce kilka dni ze względu na "trudną sytuację rodzinną". Tymczasem w czwartek zjawił się w Warszawie na negocjacjach umowy z prezesem Polonii Warszawa, Józefem Wojciechowskim. Jeśli piątkowe badania dadzą pozytywne wyniki, były reprezentant Polski zasili "Czarne Koszule".
Wcześniej już koniec greckiego rozdziału w karierze zapowiedział Marek Saganowski, który był klubowym kolegą Baszczyńskiego w Atromitosie.