W koncertowym stylu rozegrała ostatni wiosenny mecz przed domową publicznością Flota Świnoujście. Wyspiarze nie dali dużych szans na korzystny wynik GKS-owi Katowice i odnieśli zasłużone zwycięstwo 3:1. Wynik pojedynku został zmieniony już po 30 sekundach gry, gdy do bramki katowiczan trafił Damian Krajanowski. - Udało mi się strącić długą piłkę do Charlesa Nwaogu. Charlie zachował się świetnie i przerzucił piłkę ponad obrońcami, a Damian zrobił swoje - opowiadał o pierwszej akcji sobotniej konfrontacji Ensar Arifović.
"Ari" w pierwszej odsłonie zmarnował kilka dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku. Na swoją bramkę musiał poczekać aż do 75. minuty. Wówczas udało mu się zwieść świetnym przyjęciem obrońców i w podbramkowym zamieszaniu skierować piłkę do siatki Jacka Gorczycy. - To fakt, że miałem wcześniej sporo okazji do zdobycia gola. Cieszę się zatem, że jedną z nich udało mi się wykorzystać - komentował dobrze znany na polskich boiskach napastnik. - Wszyscy jesteśmy zadowoleni z tego triumfu. To było godne pożegnanie z naszymi kibicami w kończącym się sezonie. Wraz z katowiczanami zagraliśmy dobrą i otwartą piłkę. GKS nie jest zespołem, który ustawia autobus na własnej linii bramkowej i czeka na nasze ataki. Dlatego z gośćmi można było pograć w piłkę - opowiadał portalowi SportoweFakty.pl Bośniak.
Arifović dołożył sporą cegiełkę do udanego sezonu Floty
Arifović nie ukrywa zadowolenia ze swojej postawy w rundzie wiosennej. Wraz z Charlesem Nwaogu stworzył etatowy duet snajperów Floty, który zaprezentował solidną formę na pierwszoligowych arenach. "Ari" z sześcioma bramkami na koncie jest drugi na liście najskuteczniejszych graczy wyspiarzy. Wpisywał się na listę strzelców w ważnych konfrontacjach, jak chociażby w jesiennej z ŁKS Łódź, czy derbach z Pogonią w Szczecinie. Dodatkowo zanotował kilka asyst. - Tę rundę mogę nareszcie zaliczyć do dobrych w swoim wykonaniu. Ostatnie półtora roku w mojej karierze to był trudny okres. Udało mi się odbudować w Świnoujściu. Duża w tym zasługa całej drużyny, która prezentuje fajną piłkę. Ja po prostu dostosowałem się do moich kolegów - powiedział nasz rozmówca.
Wciąż nieznana jest piłkarska przyszłość Bośniaka, któremu po zakończeniu sezonu kończy się kontrakt z Flotą. Arifović nie wyklucza pozostania nad morzem, choć dotychczas prowadził tylko wstępne rozmowy z działaczami. - Po ostatniej kolejce zobaczymy co się wydarzy. Na pewno będę rozważał pozostanie nad morzem. Pierwsze rozmowy po zakończeniu sezonu będę prowadził z działaczami Floty. Oni mają pierwszeństwo - zdradził Arifović.
CZYTAJ TAKŻE: