Spadli z ligi i płakali - echa meczu Sandecja Nowy Sącz - KSZO Ostrowiec

KSZO Ostrowiec Św. spadł do II ligi. To już fakt, jednak nie jest wcale powiedziane, że klub zagra o klasę niżej, bo warunkiem jest otrzymanie licencji. Na swoim stanowisku nie zostanie również trener Czesław Jakołcewicz. Kilkunastu zawodników także pożegna się z Ostrowcem.

Mężczyźni też płaczą

Różnie zareagowali zawodnicy po porażce w Nowym Sączu. Cześć z nich szybko udała się do szatni, natomiast niektórzy legli na murawie i długo rozpamiętywali spadek do II ligi, który stał się faktem. W oczach pojawiły się również łzy. Tak było w przypadku Tomasza Persony, który po sprokurowaniu rzutu karnego dla Sandecji, już kilka minut później odkupił swoje winy i wywalczył rzut wolny, po którym Radosław Kardas strzelił bramkę wyrównującą - wtedy dającą pomarańczowo-czarnym zaplecze ekstraklasy. W drugiej części gry po strzałach właśnie popularnego "Persiego" losy spotkania mogły się odwrócić. Niewiele zabrakło, bo pomocnik KSZO najpierw trafił w słupek, w końcówce meczu piłka po jego uderzeniu odbiła się jeszcze od obrońcy, przez co zaskoczony bramkarz Sandecji "wypluł" piłkę przed siebie, jednak nadbiegający Vahan Gevorgyan był na pozycji spalonej. Te łzy nie są żadną oznaką słabości - wręcz przeciwnie, bo czasem nawet meżczyźni płaczą.

Większość odejdzie

Działacze KSZO muszą liczyć się z tym, że II liga nie jest już tak atrakcyjna piłkarsko jak rozgrywki zaplecza ekstraklasy i na pewno większość zawodników odejdzie do innych klubów. Tym bardziej, że sporej części z nich kończą się kontrakty 30 czerwca. Wszystko wskazuje, że tak się stanie w przypadku Vahana Gevorgyana, Jakuba Cieciury czy Radosława Kardasa.

Niewykluczone, że kolejni piłkarze z KSZO zasilą beniaminka I ligi - ekipę Olimpii Grudziądz, która jak wiadomo ma pod czujnym okiem zawodników pomarańczowo-czarnych. Zainteresowanie tego klubu kieruje się w stronę Jakuba Cieciury, z którym beniaminek rozmawiał już pół roku temu. Możliwe, że również tam trafi Michał Stachurski, jednak za tego piłkarza działacze z Grudziądza będą musieli zapłacić. Wiele wskazuje na to, że Vahan Gevorgyan może wrócić do zespołu ŁKS Łódź, który właśnie awansował do ekstraklasy. Popularny "Vanik" przyszedł do Ostrowca Świętokrzyskiego, aby odbudować się po rozbracie z piłką i trzeba przyznać, że doskonale mu się to udało, choć jak sam przyznaje, nie jest to jeszcze jego optymalna forma.

Szkoleniowcowi KSZO - Czesławowi Jakołcewiczowi - także kończy się kontrakt z klubem i mało prawdopodobne, aby pozostał on w Ostrowcu Świętokrzyskim. W kuluarach mówi się, że być może zastąpi on na stanowisku szkoleniowca Floty Świnoujście - Petra Nemeca, który przyjął ofertę Arki Gdynia.

Komentarze (0)