Ruch Radzionków sezon rozpocznie przy Roosevelta?

Zmagający się z problemami infrastrukturalnymi Ruch Radzionków nadchodzący się sezon na zapleczu ekstraklasy może rozpocząć na stadionie Górnika w Zabrzu. Obiekt w Bytomiu-Stroszku, na którym Cidry na co dzień rozgrywają swoje mecze w pierwszych kolejkach sezonu będzie wyłączony z użytku.

W tym artykule dowiesz się o:

W czwartek ma rozstrzygnąć się czy Ruch Radzionków otrzyma licencję na grę w pierwszej lidze w sezonie 2011/12. Komisja ds. licencji klubów I ligi w pierwszym terminie zgłosiła zastrzeżenia co do stanu obiektu w Bytomiu-Stroszku, na którym śląska drużyna na co dzień rozgrywa swoje mecze. Chodzi w głównej mierze o budowę zadaszenia nad trybunami, bo stadion przy Narutowicza posiada obecnie jedynie skąpe zadaszenie nad trybuną honorową.

Co prawda prace na bytomskim obiekcie już ruszyły, ale istnieje poważne ryzyko, że nie zostaną zakończone przed startem rozgrywek ligowych. Radzionkowianie nie chcąc kusić losu rozpoczęli negocjacje z Górnikiem i miejskimi rajcami, na temat rozgrywania swoich meczów na stadionie przy Roosevelta w Zabrzu.

- Nie chodzi o grę przez całą rundę jesienną, a przez kilka pierwszych kolejek do czasu, aż nasz stadion będzie spełniał wymogi licencyjne - wyjaśnia Tomasz Baran, prezes Ruchu, wybrany kilka dni temu na kolejną kadencję.

Cidry rozważały też opcję rozgrywania swoich meczów na stadionie GKS w Katowicach, ale ostatecznie zabrzańską opcję uznano za zdecydowanie bardziej korzystną. - Jesteśmy po pierwszej turze rozmów z władzami Górnika i włodarzami miasta. Szansa na kompromis jest duża - zapewnia szef radzionkowskiego klubu.

W letniej przerwie w rozgrywkach przy Narutowicza zajdzie więcej zmian. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym sezonie na mecze Ruchu będzie mogło przychodzić 2 tys. fanów, a nie jak dotąd, połowa tej liczby. Nie było to spowodowane niskim zainteresowaniem domowymi meczami Cidrów, lecz pozwoleniem na organizację imprez masowych wydanym przez prezydenta Bytomia, dla zaledwie tysiąca osób.

- Prezydent Koj wizytował ostatnio nasz obiekt i był zadowolony z efektów prac. Wydaje mi się, że nie powinno być problemu z tym, żebyśmy otrzymali zgodę na organizację imprezy masowej dla dwóch tysięcy kibiców - uważa sternik klubu z Narutowicza.

Komentarze (0)