Mirosław Sznaucner w naszym kraju występował w ekstraklasie w zespole GKS-u Katowice. W 2003 roku wyjechał on do Grecji, gdzie związał się z Iraklisem Saloniki. Cztery lata temu Polak przeniósł się do PAOK-u. Piłkarz nie należy do najmłodszych, lecz nie zamierza jeszcze rezygnować z wyczynowego uprawiania sportu.
- Mam 32 lata i jeśli będą mnie omijały kontuzje, to mogę przez najbliższe 3-4 sezony grać na wysokim poziomie. Nie wiem, co będę robił po zakończeniu kariery piłkarskiej. Być może zostanę trenerem, ale w chwili obecnej interesuje mnie wyłącznie dobra gra w futbol - stwierdził Sznaucner, który w Helladzie przebywa od ponad ośmiu lat i nieźle radzi sobie z miejscowym językiem.
- Jestem Grekiem, lecz w rzeczywistości nadal pozostaję Polakiem (śmiech). Z całą pewnością PAOK jest czymś najlepszym, co spotkało mnie w karierze. Klub z Salonik mam w swoim sercu - dodał defensor.
Nasz rodak gra zazwyczaj na prawej stronie w linii obrony. Sznaucner w minionym sezonie wystąpił w 34 spotkaniach drużyny PAOK-u Saloniki (w różnych rozgrywkach). Jednak selekcjoner Franciszek Smuda nie zwrócił w ogóle na niego uwagi.
- Jest to coś, co mnie zdecydowanie smuci. Sądzę, że w tej sprawie gra rolę to, iż w Polsce nie podejmuje się działań, aby obserwować grecką ligę. Jednak myślę, że w tym roku zasłużyłem na powołanie do kadry narodowej - powiedział Sznaucner, który na swoim koncie ma dwa występy w reprezentacji Polski (zagrał w 2003 roku przeciwko Macedonii oraz San Marino).