Kordian Wójs: Dwa tygodnie na przygotowanie to abstrakcja

Dokładnie 12 dni pozostało trenerowi Rafałowi Wójcikowi na przygotowanie II-ligowych piłkarzy KSZO do rozgrywek w grupie wschodniej. 23 lipca pomarańczowo-czarni zmierzą się w spotkaniu wyjazdowym ze Zniczem Pruszków. Będzie to debiut trenerski w tej klasie rozgrywkowej dla szkoleniowca KSZO.

Nie trzeba być czarodziejem, żeby stwierdzić, że dwa tygodnie jakie dostał trener Rafał Wójcik do tego, by przygotować zespół do rozgrywek, to tyle co nic, jednak zadania się podjął i zrobi co w jego mocy, by jak najlepiej wywiązać się ze złożonych obietnic. Dużo łatwiej szły by przygotowania do sezonu, gdyby obok siebie miał doświadczonego i cenionego na piłkarskim rynku Kordiana Wójsa, który już w przeszłości zajmował się przygotowaniem fizycznym piłkarzy KSZO, kiedy to pierwszym szkoleniowcem był Robert Kasperczyk.

- Dwa tygodnie to niewiele na przygotowanie zespołu do rozgrywek. Można nawet powiedzieć, że to swego rodzaju abstrakcja, bo zmiany adaptacyjne w organizmie trwają przynajmniej 4 - 5 tygodni - powiedział specjalista od przygotowania fizycznego, Kordian Wójs.

Czy w takim razie trener KSZO skazany jest od razu na niepowodzenie? Nie można tego jednoznacznie przesądzić, jeśli tylko szkoleniowiec będzie miał pomoc z klubu i otrzyma kredyt zaufania do swoich poczynań. Wiadomo, ze od razu wyników nie ma nawet prawa być, gdyż zespół budowany na biegi i w zasadzie nie zgrany ze sobą nie jest maszyna do zdobywania punktów. Pewnych procesów po prostu nie da się przeskoczyć. Co zatem można zrobić?

- Przede wszystkim zdiagnozować gdzie jest każdy zawodnik. Chodzi mi o to aby trener wiedział jakie kto ma parametry i pod te wyniki dostosować odpowiedni trening. Następną sprawą powinien być plan na najbliższe 4 - 5 tygodni, podczas którego wypełniane będą konkretne zalecenia. Jeśli praca jaka zaczną wykonywać od dzisiaj będzie systematyczna i zostanie dobrze zrobiona, to niebawem powinno być widać jej efekty - dodał pracujący w przeszłości w KSZO, znawca fizyki piłkarskiej.

Komentarze (0)