Johan Voskamp: Moja wspołpraca z Diazem była dobra

Holenderski napastnik Śląska Wrocław zadziwia golami w debiutach. Umieścił on piłkę w siatce w swoim pierwszym spotkaniu w Lidze Europejskiej, a teraz pokonał bramkarza rywala w potyczce w T-Mobile Ekstraklasie.

Osiem bramek zdobył Johan Voskamp w oficjalnym debiucie w Sparcie Rotterdam. Gdy trafił już do Śląska Wrocław, to w swoim pierwszym meczu w Lidze Europejskiej oczywiście strzelił bramkę. W niedzielę Holender zadebiutował w rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy i... także wpisał się na listę strzelców.

W drugiej połowie spotkania z Górnikiem Zabrze Voskamp na boisku przebywał wspólnie z drugim napastnikiem WKS-u, Argentyńczykiem Cristianem Diazem. - Wydaje mi się, że grałem dobrze. Miałem kilka szans, kilka razy zagrałem też dobrze piłkę. Starałem się robić wszystko najlepiej jak umiem. Myślę, że wyglądało to w porządku. Moja współpraca z Cristianem była dobra. Wydaje mi się, że mieliśmy kilka okazji. Może będziemy częściej grywać razem - mówił po meczu król strzelców zaplecza holenderskiej ekstraklasy.

Po jego strzale głową w 79. minucie piłka odbiła się od dwóch słupków i wyszła w pole. Dopadł do niej Diaz i wpakował do bramki. Początkowo gola zaliczono Argentyńczykowi, ale... - Sędzia powiedział mi, że to był mój gol. Nie widziałem tego jeszcze w telewizji. Wierzę jednak arbitrowi, który powiedział, że po moim strzale piłka przekroczyła linię - wyjaśnił sam Voskamp tuż po spotkaniu.

Trener Śląska, Orest Lenczyk mówi, że Holender jeszcze nie jest gotowy na pełne 90 minut w meczu. - Na razie grywam tylko po jednej połowie. W Dundee zagrałem przez około godzinę i nie miałem problemów. Zobaczymy czy będę mógł zagrać cały mecz. Sam czuję się dobrze, także w spotkaniu z Górnikiem było w porządku. Biegałem i było ok. Może w następnym tygodniu zagram 60 minut, potem 70? Kto wie, to zależy od trenera. Ja muszę dobrze się prezentować i zobaczymy jak będzie - komentuje napastnik.

Wrocławianie po pierwszej słabszej połowie z drużyną Adama Nawałki, po przerwie ruszyli do ataku. W zespole Śląska znów jednak szwankowała skuteczność. - W drugiej połowie mieliśmy pięć, sześć dobrych okazji. Sam miałem też dobrą sytuację po strzale głową. Powinniśmy wygrać. W drugiej połowie byliśmy zdecydowanie lepsi. Pierwsza część gry była wyrównana. Nie wyglądało to za dobrze z naszej strony - zaznacza Voskamp, który w młodości dorabiał jako dziennikarz.

Jego współpraca z Diazem układała się bardzo dobrze. Widać, że będzie to groźny duet napastników. - Cristian i ja możemy razem grać dobrze. Przeciwko Dundee graliśmy razem przez ostatnie 20 minut, teraz całą drugą połowę. Obrońcy wtedy muszą uważać na dwóch napastników i atakujemy częściej. Rywalom jest trudniej. Gra dwójką napastników przynosi jednak pewne ryzyko, bo ani ja, ani Cristian, ani Mila nie jesteśmy dobrymi obrońcami. W Śląsku są jednak inni świetni obrońcy - podkreślił strzelec gola przeciwko Szkotom z Dundee.

Już w czwartek wrocławianie zagrają rewanżowe spotkanie w eliminacjach Ligi Europejskiej z Lokomotiwem Sofia. - Nie wiem czy znajdę się w wyjściowym składzie na mecz z Lokomotiwem Sofia. Może zaczniemy z Cristianem, bo to bardzo dobry zawodnik. Być możemy będziemy grali z jednej napastnikiem, bo będziemy grali z kontry. Zobaczymy w najbliższych dniach co powie o tym nasz trener - mówi Voskamp. W pierwszym meczu Bułgarzy zamurowali bramkę, czy tak będzie i tym razem? - Myślę, że oni nie będą szaleni. Wiedzą, że mamy dobrych, szybkich piłkarzy, szczególnie na bokach pomocy. Nie będą atakowali ośmioma czy dziewięcioma zawodnikami. Będą oczywiście atakowali, ale nie wszystkimi piłkarzami. Myślę jednak, że będziemy mieli okazje do zdobycia gola - wyjaśnił piłkarz.

W przypadku przejścia do następnej rundy Śląsk może trafić na naprawdę wymagającego i renomowanego rywala. - Najpierw będziemy musieli wygrać z Lokomotiwem Sofia albo zremisować 1:1 lub 2:2. Dla mnie byłoby wspaniale w kolejnej rundzie trafić na AZ Alkmaar lub PSV Eindhoven. To byłoby dobre, ale z drugiej strony trudne. PSV to teraz świetny zespół. Lubię grać przeciwko szkockim, angielskim zespołom, może przeciwko wielkim klubom z Hiszpanii - podsumował Johan Voskamp.

Źródło artykułu: