Kluby z czołówki T-Mobile Ekstraklasy walczą o bramkarza Górnika

Trzy kluby z czołówki T-Mobile Ekstraklasy walczą o angaż Adama Stachowiaka. 25-letni golkiper ma za sobą udany sezon w barwach Górnika, ale w jego końcówce został karnie przesunięty do drużyny Młodej Ekstraklasy, a potem wystawiony na listę transferową.

W minionym sezonie Adam Stachowiak był pewnym punktem Górnika. Golkiper sprowadzony do Zabrza z Odry Wodzisław Śląski już na starcie sezonu wywalczył sobie pewne miejsce między słupkami i ze swojej roli wywiązywał się znakomicie m.in. ratując śląskiej drużynie remis w meczu z Legią Warszawa. Przed ostatnią ligową kolejką 25-letni zawodnik został jednak karnie przesunięty do zespołu Młodej Ekstraklasy zabrzańskiego klubu. Powód? Piłkarz odpyskował trenerowi Adamowi Nawałce, w przerwie meczu w Kielcach, przegranego przez Górnika 0:1.

- Trener miał uwagi, co do postawy Daniela Sikorskiego, a Adam odpyskował mu mówiąc, że gdyby nie bramki "Sikora", to samego Nawałki dawno by już w Zabrzu nie było - mówi naszemu portalowi jeden z graczy drużyny z Roosevelta. Znany z żelaznej dyscypliny szkoleniowiec nie mógł słów buńczucznego piłkarza puścić pomimo uszu. Pozwolił mu dograć do końca mecz z Koroną, po czym odstawił na boczny tor. Latem kontrowersyjny golkiper znalazł się na liście transferowej śląskiego klubu. Był blisko przeprowadzki do zespołu 2. Bundesligi Dynama Drezno, ale ostatecznie sprawa spaliła na panewce.

Teraz, w opinii mediów Stachowiakowi najbliżej jest do Wisły Kraków, gdzie miałby stanowić silną alternatywę dla Sergieja Pareiki. Do finalizacji rozmów miało dojść w poniedziałek, ale nic z tych rzeczy nie miało miejsca. - Trudno finalizować coś, co w ogóle nie zostało rozpoczęte - odpowiada w rozmowie z naszym portalem Tomasz Młynarczyk, prezes Górnika. - Żadna oferta z Krakowa do naszego klubu nie wpłynęła. Niewykluczone, że coś w najbliższych dniach się urodzi, bo chcemy, żeby Adam Stachowiak grał na ligowym poziomie. Specjalnie uruchomiłem swoje wszystkie kontakty, żeby znaleźć mu klub, w którym będzie mógł regularnie się rozwijać - dodaje szef śląskiego klubu.

O jakim klubie mowa? Niewykluczone, że na nowo piłkarzem zainteresuje się Jagiellonia. Białostocki klub tego lata straci najpewniej Grzegorza Sandomierskiego, który otrzymał konkretną ofertę z Celticu Glasgow i jeśli reprezentant Polski zdecyduje się przenieść na Wyspy Brytyjskie, to Stachowiak ma szanse załatać lukę po jego odejściu. W Białymstoku, o miejsce między słupkami bramkarz zabrzańskiego klubu walczyłby z młodym Jakubem Słowikiem. Problemem mogą być jedynie warunki samej transakcji. Górnik najchętniej swojego zawodnika by wypożyczył na rok, wcześniej przedłużając z nim umowę. Jaga z kolei chciałaby piłkarza pozyskać, na ramach umowy z prawem pierwokupu. W tej sprawie wszystko rozbije się najpewniej o sumę odstępnego.

Jeśli opcja krakowska i białostocka nie wypali, być może Stachowiak trafi do Lechii Gdańsk, która jakiś czas temu przesłała do klubu zapytanie o tego zawodnika.

Komentarze (0)