Nieoczekiwany zwrot ws. transferu Sandomierskiego! Polak o krok od mistrza Belgii

- Porozumienie z Genk jest bardzo bliskie - powiedział szkockim mediom rzecznik Jagiellonii Białystok. Jeśli dojdzie do zawarcia umowy z klubem z Limburgii, rozczarowany będzie zarówno trener Celtiku Neil Lennon, jak i sam Grzegorz Sandomierski.

Celtic i Genk od tygodnia biorą udział w intensywnym wyścigu po Grzegorza Sandomierskiego. Dotąd faworytem byli Szkoci, którzy 21-latka zaczęli już nazywać godnym następcą Artura Boruca. Również sam zawodnik ustami Radosława Osucha skłaniał się ku przenosinom na Parkhead. - Jeśli tylko Celtic zaoferuje 2 mln funtów, będziemy w drodze do Glasgow - zapewniał agent.

Okazuje się jednak, że drużyna Neila Lennona nie zdecydowała się wyłożyć wystarczającej ilości pieniędzy. Zaoferowała zaledwie niespełna 1.7 mln funtów. Skąpi nie byli za to Belgowie. - W środę w przeważającej mierze rozmawialiśmy z Genk i porozumienie jest bardzo bliskie. Wydaje się, że transfer może zostać sfinalizowany jeszcze w środę - powiedział na łamach stv.tv rzecznik Jagiellonii.

Jednak być może dla The Bhoys nie wszystko jest jeszcze stracone. - Jeśli Celtic chce naszego golkipera, powinien się naprawdę bardzo pośpieszyć, ponieważ Genk jest o krok od jego pozyskania - dodał rzecznik. Jeżeli Sandomierski przeniesie się do ekipy Franky Vercauterena, będzie niekwestionowanym nr 1, a 18 i 25 powalczy z klubem z Cristal Arena o awans do fazy grupowej LM z Maccabi Hajfa.

Komentarze (0)