Hop - Bęc po 4. kolejce I ligi

Liderem zaplecza ekstraklasy dość nieoczekiwanie dla chyba wszystkich są piłkarze z Niecieczy. Na drugim biegunie znajdują się Polonia Bytom i Arka Gdynia. W minionej kolejce doszło także do wielkiej awantury w Świnoujściu.

Artur Długosz
Artur Długosz

HOP

Flota Świnoujście: Wyspiarze przełamali się w meczu z Bogdanką i mogą dopisać na swoje konto pierwsze trzy punkty w sezonie. Podopieczni Krzysztofa Pawlaka postawili w tym spotkaniu na efektywność, kosztem wrażeń artystycznych i po golu zdobytym w 15. minucie ostrożnie dowieźli zwycięstwo do końca. Sobotnia wiktoria powinna uspokoić atmosferę w obozie Floty. - Wygraliśmy po super strzale Krzysztofa Bodzionego. Bramka stadiony świata. Najważniejsze, że mamy upragnione trzy punkty - oceniał z uśmiechem na twarzy pomocnik Floty Kamil Stachyra.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Po 4. kolejkach piłkarze z Niecieczy na swoim koncie mają 10 punktów, a to oznacza trzy oczka przewagi nad kolejną drużyną I-ligowej tabeli! Konia z rzędem temu, kto spodziewał się, że po kilku seriach gier na fotelu lidera będzie Termalica, a za nią Wisła Płock. Warto odnotować, że zawodnicy z małej podtarnowskiej miejscowości nie grali z byle kim. Termalica zwyciężyła w Katowicach, zremisowała w Bydgoszczy. Piłkarze z Niecieczy rozprawili się także z Wisłą Płock i Arką Gdynia. Czyżby drużyna miała bardzo poważne cele na ten sezon?

Polonia Bytom: Niezwykłe ważne zwycięstwo odnieśli zawodnicy spadkowicza z najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju. Wygrana z Sandecją i to na jej terenie pozwala myśleć, że sprawy w Polonii zaczynają iść w dobrym kierunku. Pierwsze gole, punkty, dobre wprowadzenie Daniela Mąki sprawiło, że bytomianie już nie są czerwoną latarnią ligi.

BĘC

Awantura w Świnoujściu: Piłkarze Bogdanki wystartowali w rozgrywkach z impetem, ale ostatnie dni należały już do zdecydowanie słabszych w wykonaniu zawodników tego klubu. Świnoujście opuścili oni bez punktów, nie potrafiąc udokumentować choćby jednym golem przewagi w posiadaniu piłki. Porażka wyraźnie wyprowadziła z równowagi graczy Bogdanki. Ciśnienia nie wytrzymał jako pierwszy Paweł Magdoń, który najpierw otrzymał czerwoną kartkę za zaatakowanie rywala po akcji, a następnie był jednym z głównych aktorów ogromnej zadymy w klubowym budynku. Kiepsko zachował się także trener łęcznian Piotr Rzepka, który zamiast ruszyć do rozdzielania walczących piłkarzy, wdał się w przepychanki z dziennikarzami.

Arka Gdynia: Kto jest na ostatnim miejscu w I-ligowej tabeli? Arka Gdynia. To chyba na razie największa niespodzianka in minus na zapleczu T-Mobile Ekstraklasy. Gdynianie mieli walczyć o powrót do elity, a tu zamykają tabelę i są czerwoną latarnią ligi. Czyżby posada trenera zaczynała już wisieć na włosku? Drużyna po ogromnej przebudowie potrzebuje czasu, ale Arkowcy po dwóch porażkach i remisach jak ryba wody zaczynają też potrzebować zwycięstwa.

Sandecja Nowy Sącz: Piłkarze Sandecji swoim kibicom fundują prawdziwą huśtawkę nastrojów i piękne zwycięstwa przeplatają z fatalnymi klopsami. Sandecja najpierw potrafi wygrać 3:0 z Arką Gdynia, by później ponieść porażkę z Polonią Bytom, którą wcześniej wszyscy ogrywali. Z taką gra można co najwyżej liczyć na miejsce w środku stawki i na takiej właśnie pozycji plasują się aktualnie piłkarze z Nowego Sącza.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×