Powstrzymać nawałnicę problemów - zapowiedź meczu Pogoń Szczecin - Sandecja Nowy Sącz
Pogoń i Sandecja nie rozpieszczają swoich kibiców stabilną formą, przeplatając efektowne zwycięstwa z rozczarowującymi porażkami. Wokół obu drużyn powoli gęstnieje atmosfera, tylko sobotnia wiktoria może ją poprawić i zastopować falę krytyki. Przyjezdnymi pokieruje z ławki trenerskiej Mariusz Kuras, czyli były piłkarz i szkoleniowiec Pogoni, a nawet kandydat na radnego Szczecina sprzed dekady.
Sebastian Szczytkowski
Portowcy wracają na własny stadion po dwóch wyjazdowych bojach, o których pragnęliby jak najszybciej zapomnieć. Podopieczni Marcina Sasala nie popisali się zarówno w ligowym pojedynku z Piastem Gliwice, jak i pucharowym z OKS Olsztyn. Przeciw gliwiczanom piłkarze Pogoni wybiegli z nadmierną pewnością siebie, prezentując błędy w obronie i nieskuteczność w ofensywie. Efekt - porażka 1:2, utrata pozycji lidera ligi i znaczne pogorszenie nastrojów w obozie jednego z faworytów do awansu. - Wyszliśmy na murawę tak, jakbyśmy chcieli pograć z rywalami w dziadka i to nas zgubiło - potwierdził po ostatnim gwizdku Sasal. Decyzją młodego szkoleniowca Portowców, z olsztyńskim drugoligowcem zmierzyła się już kompletnie przemeblowana jedenastka. Swoją szansę otrzymali potencjalni dublerzy, którzy jednak nie sprostali zadaniu i zasłużenie odpadli z Pucharu Polski po porażce 0:1. Niemal wszyscy gracze podstawowej jedenastki mogli w tym czasie odpoczywać i myśleć wyłącznie o czekającej ich potyczce z Sandecją.
Problemem szczecinian są jednak nie tylko nieoczekiwane porażki, ale także braki kadrowe spowodowane kontuzjami. W kompletnej rozsypce znalazła się defensywa Pogoni, która obecnie musi sobie radzić bez dwóch podstawowych stoperów - Błażeja Radlera i Dawida Kucharskiego. Ten pierwszy nie powrócił jeszcze na boisko po złamaniu nosa w meczu z Wartą, a drugi naciągnął mięsień przywodziciela. Lekarstwem na kłopoty może być zakontraktowanie Emila Nolla, obrońcy znanego z występów w Arce Gdynia. Doświadczony defensor został oficjalnie zaprezentowany dopiero w czwartek, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby zadebiutował w koszulce Pogoni już przeciw Sandecji. Do gry powinien powrócić także Peter Hricko.