Potencjalna wisienka na torcie - zapowiedź meczu Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Pogoń Szczecin
Niedzielna rywalizacja o pozycję lidera powinna być ozdobą bieżącej kolejki pierwszoligowych rozgrywek. Przed swoją szansą na objęcie przodownictwa w tabeli stanie Pogoń Szczecin, która w konfrontacji z Termaliką postara się przerwać wyjazdową niemoc. Pojedynki tych zespołów z poprzedniego sezonu były pożegnaniami z ławką trenerską Portowców dla kolejno Macieja Stolarczyka i Artura Płatka.
Sebastian Szczytkowski
Piątek był dniem, w którym zawodnicy Pogoni wyruszyli w kierunku Niecieczy z misją przywiezienia pierwszego w sezonie wyjazdowego kompletu punktów. Portowcy doskonale zdają sobie sprawę ze swojej niemocy w pojedynkach poza Szczecinem, jednak wydają się bardzo uskrzydleni ostatnim zwycięstwem z Sandecją Nowy Sącz. - Obecnie jesteśmy podbudowani psychicznie i z optymizmem spoglądamy w przyszłość. Czeka nas na pewno ciężki mecz, ale przygotowujemy się do niego spokojnie - zapowiadał kilka dni temu Adrian Łuszkiewicz. - O receptę na mecze wyjazdowe najlepiej zapytać trenera, ale moim zdaniem potrzeba nam większego zdecydowania - dodawał pomocnik szczecinian.
Optymizm w obozie Pogoni przynoszą także coraz mniejsze problemy z absencjami w defensywie. Trener Marcin Sasal zyskał przed najbliższym spotkaniem szersze pole manewru, ponieważ gotowość do gry zgłasza kontuzjowany w meczu z Piastem Gliwice Dawid Kucharski. Środkowy defensor trenował normalnie podczas mijającego tygodnia i prawdopodobnie stworzy w niedzielne popołudnie duet stoperów z Emilem Nollem. Coraz lepiej czuje się także Błażej Radler, który złamał nos w pojedynku z Wartą Poznań. Lekarze pozwolili już temu zawodnikowi powrócić na boisko, ale część zajęć wykonuje z mniejszą intensywnością lub indywidualnie. Radlerowi brakuje rytmu meczowego, obecnie nadrabia zaległości, na dodatek musi grać w specjalnej masce, dlatego jego ewentualny występ stoi pod dużym znakiem zapytania. Niepewny jest także powrót do ligowych zmagań Petera Hricki. Słowak ćwiczył w tym tygodniu indywidualnie, rozciągając się i truchtając. Na placu gry na pewno nie pojawi się bramkarz Bartosz Fabiniak. Rosły piłkarz doznał urazu na jednym z zeszłotygodniowych treningów i jest wyłączony z zajęć przez co najmniej miesiąc.
Miejsce Fabiniaka w drodze do Niecieczy zajął młody Marcin Zomerski. Wyjazd do podtarnowskiej wsi jest najdalszą eskapadą Pogoni w bieżącej rundzie, sztab Pogoni musi przemierzyć ponad siedemset kilometrów, podróżując ponad dwanaście godzin. Właśnie dlatego trener Marcin Sasal zaplanował wyjazd już w piątek, aby na miejscu pozwolić swoim piłkarzom na regenerację. Przed wyjazdem, zaaplikował drużynie trochę lżejsze treningi, w tym turniej siatkonogi. Wszystko to podporządkowane jednemu celowi - przerwaniu fatalnej passy w spotkaniach wyjazdowych, w których Pogoń zdobyła dotychczas tylko jeden ligowy punkt, a także odpadła z Pucharu Polski.