Marek Saganowski: W naszej grze wszystko jest do poprawy

Czwartej porażki w tym sezonie doznali zawodnicy łódzkiego KS-u. Tym razem podopieczni Dariusza Bratkowskiego musieli uznać wyższość Legii Warszawa, która bez najmniejszych problemów pokonała łodzian 3:1. Po spotkaniu ełkaesiacy byli w ponurych nastrojach i niezbyt rozmowni.

Bartosz Tarnowski
Bartosz Tarnowski
- Przegraliśmy kolejny już mecz. Na pewno jest przykro, gdy schodzi się z boiska, teoretycznie u siebie, po porażce. Musimy jakoś to przeboleć – powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Marek Saganowski. Były reprezentant Polski zapytany o brak chociażby jednego punktu w tym spotkaniu, powiedział: - Zabrakło trochę koncentracji. W pierwszych 30 minutach straciliśmy dwie bramki. Nie wiem czy był rzut karny dla Legii, ale jeżeli sędzia go podyktował, to musiał być. Później druga bramka dla rywali wpadła po stałym fragmencie gry. Ciężko… Łodzianie w całym spotkaniu stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji bramkowych, ale potrafili wykorzystać tylko jedną, która nie dała im nawet punktu. - Faktycznie, stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, mogliśmy się pokusić na pewno o jeden punkt, ale jeżeli dobrych sytuacji nie zamienia się na bramki, to wtedy wcześniej czy później dostaje się gola na 3:1 i przegrywa spotkanie – uważa popularny "Sagan". W związku z przerwą na mecze międzynarodowe łodzianie mają trochę czasu aby odpocząć, a przede wszystkim popracować nad swoją grą. Saganowski pytany co trzeba poprawić w grze swojego zespołu, powiedział krótko – Wszystko.
Marek Saganowski (pierwszy z lewej) dziękuje kibicom za doping
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×