- We wrześniu do meczów ligowych dojdą występy w europejskich pucharach, większość z nas będzie grała co trzy dni. I nagle będziemy musieli lecieć do Azji. Wielogodzinny lot na inny kontynent i do innej strefy czasowej nijak się ma do przygotowań do Euro - mówi w rozmowie z Gazetą Wyborczą Jakub Błaszczykowski.
- Przestawianie się jest bardzo uciążliwe. Powinniśmy grać w Polsce, przyzwyczajać się do presji na własnych stadionach, która czeka nas za dziewięć miesięcy podczas mistrzostw - dodaje.
- Nikt inny nie chciał z nami grać w tym terminie - przyznał Konrad Paśniewski z firmy Sportfive.
7 października reprezentacja ma zagrać w Seulu z Koreą Południową, trwają poszukiwania rywala, z którym Polacy mogliby zagrać 11 października.
Źródło: Gazeta Wyborcza.