Nielba Wągrowiec ma najwyraźniej jakiś patent na GKS. W poprzednim sezonie wielkopolska drużyna także nie miała kłopotów z pokonaniem tyszan. Tym razem katem gospodarzy okazał się Łukasz Szczepaniak. Młody napastnik wykorzystał błąd Mariusza Masternaka i tym samym zapewnił gościom trzy punkty.
Wygrana to pierwszy triumf nowego trenera Nielby Piotra Gruszki. - Przede wszystkim jestem szczęśliwy, że mój pierwszy mecz z tym zespołem udało się wygrać i przerwać złą passę. Po strzeleniu bramki gra nam się otworzyła, miejscowi chcieli za wszelką cenę wyrównać, dzięki czemu mieliśmy wiele okazji z kontrataków. Takie okazje musimy kończyć golem. Cieszymy się bardzo ze zdobycia trzech punktów - cieszył się Gruszka.
Zdecydowanie więcej emocji było w drugim piątkowym spotkaniu. Nic w tym dziwnego, bowiem do przerwy zespół Waldemara Walkusza przegrywał z Chojniczanką 0:2. Po powrocie na plac gry nastąpiła prawdziwa metamorfoza gospodarzy. Do remisu w 84. minucie doprowadził Łukasz Wróbel, a w ostatnich sekundach do rozpaczy gości doprowadził Wojciech Pięta. Wygrana pozwoliła Bytovii na zajęcie pierwszego miejsca, które dotychczas zajmowała właśnie Chojniczanka.
WYNIKI PIĄTKOWYCH SPOTKAŃ 7. KOLEJKI GR. ZACHODNIEJ II LIGI:
GKS Tychy - Nielba Wągrowiec 0:1 (0:0)
0:1 - Szczepaniak
Bytovia Bytów - Chojniczanka Chojnice 3:2 (0:2)
0:1 - Łapigrowski (sam.) 33'
0:2 - Pieczara 44'
1:2 - Szałek 74'
2:2 - Wróbel 84'
3:2 - Pięta 89'