Bartłomiej Piszczek: Termalica niebawem zagra w ekstraklasie

Bartłomiej Piszczek po kilku latach gry na zapleczu ekstraklasy postanowił wrócić do swojego macierzystego klubu, Garbarni Kraków i pomóc drużynie w walce na drugoligowym froncie.

Kamil Górniak
Kamil Górniak

Dla Bartłomieja Piszczka sobotnia konfrontacja pomiędzy Stalą Stalowa Wola a Garbarnią Kraków była ważna. W Stalówce ten 30-letni obrońca grał przez dwa lata, a Garbarnia, to klub w którym zaczynał grać w piłkę. Piszczek widzi dużą różnicę między tamtą Stalą, a obecną. - Przedtem finansowe możliwości większe i przychodzili zawodnicy ograni w lidze. Teraz większość z graczy to piłkarze z regionu. Wydaje mi się, że jednak wszystko idzie ku dobremu. Powstaje nowy stadion i może to wszystko jakoś się ułoży. W roku chyba jednak nie uda im się wywalczyć awansu i będą musieli zadowolić się miejscem w środku tabeli - stwierdził piłkarz ekipy z Krakowa.

Stal w sobotnim meczu nie postawiła Garbarni trudnych warunków. Stalowcom nie wychodziło praktycznie nic, a gracze z beniaminka, którzy przyjechali po jeden punkt wykorzystali niemoc zielono-czarnych i trzykrotnie pokonali golkipera zespołu z Podkarpacia. - Chcieliśmy zremisować w Stalowej Woli, a udało się nam zgarnąć komplet punktów. Na razie Stal wygrała tylko jedno spotkania, a drugie trzy punkty dostała walkowerem. Nie obawialiśmy się ich tak bardzo. Dysponujemy krótką ławką, ale będziemy groźni dla każdego - dodał Piszczek.

Gra kolejnego krakowskiego klubu na szczeblu centralnym może nieco dziwić. Pod Wawelem mamy dwie ekipy w ekstraklasie, a do tego jest jeszcze Hutnik. Garbarnia to jednak były mistrz kraju, który po wielu latach znów będzie mógł się pokazać. - Garbarnia przez wiele lat grała w niższych klasach rozgrywkowych. Były swego czasu drużyny takie jak Górnik Wieliczka, czy Hutnik Kraków, które grały w rozgrywkach centralnych. Teraz przyszedł czas na nas. Nie mamy jakiś mega warunków finansowych, ale dla tych młodych chłopaków tutaj grających jest możliwość pokazania się. Mamy młodego i ambitnego trenera i może to wszystko będzie szło w dobrym kierunku - kontynuuje 30-latek.

Dla Piszczka gra w Garbarni to powrót do korzeni. Ten środkowy obrońca zaczynał swoją piłkarską przygodę właśnie w tym zespole. - Jestem wychowankiem tego klubu. Jestem zadowolony z tego powodu. Jestem na miejscu z rodziną, mogę sobie jeszcze coś dodatkowo popracować. Stwierdziłem w sumie, że nie ma sensu jeździć po Polsce, a w wielu klubach nie jest tak kolorowo, jakby się mogło wydawać - stwierdził defensor ekipy z Małopolski.

Piszczek przez ostatnich kilka lat grał w pierwszoligowych zespołach, gdzie w większości był podstawowym zawodnikiem. Teraz gracz ten trafił do drugoligowca, ale nie żałuje tego kroku, który dla niego wcale nie jest tym przysłowiowym krokiem wstecz. - Tak wyszło, że gram teraz w drugiej lidze. Może była by możliwość gry na zapleczu ekstraklasy, ale generalnie nie wszędzie jest płynność finansowa. Lepiej zarabiać mniej, a mieć pieniądze płacone na bieżąco - powiedział 30-letni piłkarz Garbarni.

Piszczek w poprzednim sezonie występował w Termalice Bruk-Bet Nieciecza. Zespół ten obecnie spisuje się na zapleczu ekstraklasy bardzo dobrze i sporo mówi się o tym, że może sporo namieszać w lidze. Obrońca Garbarni nie miał jednak możliwości pomagać drużynie spod Tarnowa w nowym sezonie, gdyż władze nie zdecydowały się przedłużyć mu umowy. - W Niecieczy aspiracje na ekstraklasę są sporę i myślę, że niedługo właściciele osiągną zamierzony cel. Termalica to jeden z potentatów finansowych w tej pierwszej lidze, a jak wiadomo tam gdzie są pieniądze, są i zawodnicy. W poprzednim sezonie była tam spora rotacja, ale teraz zawodnicy zgrali się ze sobą i to widać po wynikach. W tym sezonie będą w czołówce, ale nie wiem czy awansują. Umowa skończyła mi się w czerwcu i nie została przedłużona. Nawet nie wiem dlaczego tak się stało. Dowiedziałem się o tym właściwie z internetu i musiałem się z tym pogodzić. Z perspektywy czasu nie żałuję, że tak się stało, ale na początku żal był. Myślałem, że jeszcze będę mógł walczyć. Przyszedł trener z zewnątrz, który nie znał tego środowiska. Wcześniejszy szkoleniowiec kojarzył mnie z gry na boiskach czwartej ligi i jakoś nie dawał mi zbyt wiele okazji do gry - zakończył Bartłomiej Piszczek.

Wszystkie mecze 2. ligi piłki nożnej w Pilot WP, pierwszej TV online w Polsce! (link sponsorowany)
2. liga piłki nożnej w jednym miejscu. Transmisje wszystkich meczów obejrzysz na żywo, online, gdziekolwiek będziesz w Pilot WP.

Rywalizację 18 drużyn o najlepsze miejsca w tabeli, a tym samym wszystkie mecze 34 kolejek do zobaczenia online na kanałach 2. liga piłki nożnej za pośrednictwem platformy streamingowej Pilot WP. Dodatkowo, dla wszystkich którzy chcą obejrzeć rozgrywki później, będzie przygotowana biblioteka VOD, z rozegranymi meczami. Wystarczy wykupić pakiet "2. liga piłki nożnej" w Pilot WP, a razem z nim dostęp do kanałów 2. liga piłki nożnej oraz VOD z meczami.

To tutaj toczy się prawdziwa gra! Sportowe emocje gwarantowane!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×