Od początku mecze do ataku ruszyli piłkarze obu drużyn. Po ostatnim gwizdku sędziego z trzech punktów cieszyć mogli się jednak podopieczni Krzysztofa Pawlaka. - W ostatnim meczu w Płocku zagraliśmy dobrze w drugiej połowie. Teraz na mecz z Arką chcieliśmy jeszcze bardziej się zmobilizować. Do Gdyni odeszli trenerzy i czwórka zawodników. Chcieliśmy udowodnić trenerowi Němcowi, że odszedł niesłusznie. Teraz jest nowy trener i widać, że jest inna gra, nie ma długich piłek - przyznaje kapitan Floty Marek Niewiada.
Petr Němec w jednym z wywiadów na pytanie czy dobrze wspomina Świnoujście odpowiedział negatywnie. - To jest właśnie taki człowiek. Nie docenia tego co zrobił w Świnoujściu z zawodnikami. Miał dobrych piłkarzy, teraz mógł to samo stworzyć w Gdyni i takie są efekty. To jest jego problem. My mamy bardzo dobrego trenera, podkreślam, bardzo dobrego trenera i gramy o zwycięstwo w każdym meczu - dodaje pomocnik świnoujścian.
Marek Niewiada reprezentuje barwy Floty od 2001 roku.
W tym sezonie kolejny raz Flota zapewnia sobie zdobycz punktową po bramkach zdobytych w drugich częściach meczu.
- Nie wiem z czego to wynika. Może po prostu nie chcemy na początku stracić bramki, tak jak to było w meczu z Zawiszą, kiedy straciliśmy szybko dwa gole i trudno było nam później te straty odrobić. Gramy spokojnie, czas działa na naszą korzyść. Ta jedna sytuacja zawsze w meczu się znajduje i wygrywamy mecze - kontynuuje kapitan Floty.
W meczu z Arką doping prowadzili kibice Floty, którzy w poprzednich meczach w ramach protestu zaprzestali dopingowaniu swoich piłkarzy. - Kibice dopisali. Była super atmosfera na trybunach, chciałbym żeby jak najwięcej było takich meczów - ocenia Niewiada.
Następny mecz Flota zagra na wyjeździe z Polonią Bytom. Wyspiarze ostatnie spotkanie wyjazdowe przegrali w listopadzie ubiegłego roku. - Do Bytomia jedziemy po zwycięstwo. Do każdej drużyny czujemy respekt, ale liczymy na zdobycie trzech punktów - kończy kapitan świnoujskiej drużyny.