Pierwszy kryzys Borussii
- Hertha zwyciężyła zasłużenie. W tym spotkaniu nic nam nie wychodziło - podsumował grę BVB Hans-Joachim Watzke. Czarno-żółci polegli na Signal-Iduna Park po raz pierwszy od 384 dni. - Brakowało nam kreatywności w ataku - stwierdził Juergen Klopp. Dziennikarze oraz kibice Borussii podkreślili, że kolejny raz bezbarwnie wypadł Shinji Kagawa, a nie do zastąpienia okazał być się Mario Goetze.
Czy to już kryzys? - Porażka z Herthą nas denerwuje. Nie pozostaje nic innego jak skupić się na meczu z Arsenalem - mówi Łukasz Piszczek. Jednak w Bundeslidze Bayern odskoczył Borussii już na 5 punktów! - Nie przejmujemy się tym. Koncentrujemy się wyłącznie na sobie. Musimy przeanalizować popełnione błędy i wyeliminować słabości - przyznaje Neven Subotić.
Choć nie da się zaprzeczyć, że zespół Markusa Babbela zagrał w Dortmundzie bardzo dobrze, to Borussia nie przypominała zespołu z poprzedniego sezonu, gdy stwarzała mnóstwo podbramkowych okazji. W najbliższych kolejkach obrońców tytułu czekają trudne wyjazdy do Hanoweru i Moguncji. Jeśli formy nie poprawią Kagawa, Kevin Grosskreutz i Jakub Błaszczykowski, a większego wpływu na grę nie zacznie mieć Ivan Perisić, Borussia może na długie tygodnie ugrzęznąć w środku tabeli.
Dylemat Solbakkena: Jajalo czy Peszko?
- Szkoda, że nie mam nowego napastnika - mówi Stale Solbakken przed kluczowym spotkaniem z FC Nuernberg. Norweg postawi w tym spotkaniu na Milivoje Novakovicia, za plecami którego zagra Lukas Podolski. W odwodzie pozostają Alexandru Ionita oraz Sebastian Freis.
- Mam już wybranych 10 pewniaków - zapewnia Solbakken. Jedyna wątpliwość to, czy postawić na skrzydle na Mato Jajalo, czy na Sławomir Peszkę. Trener zdaje się bardziej ufać Polakowi, ale nie spodobały mu się narzekania "Peszkina" na łamach polskiej prasy. - Powiedziałem mu, że w 2011 roku może skarżyć się żonie, ale nie "Gazecie Lecha Wałęsy" czy jakiejkolwiek innej. Dzięki Internetowi taka wiadomość dotarła do Kolonii w ciągu godziny - przestrzega 26-latka szkoleniowiec.
Ballack wróci na ławkę?
34-latek niespodziewanie znalazł się w wyjściowym składzie Bayeru na mecz z Augsburgiem (4:1). Robin Dutt postawił na Michaela Ballacka kosztem Andre Schuerrle. W ciągu godzinnego występu 98-krotny reprezentant wygrał 64 procent pojedynków jeden na jeden i miał 87 procent celnych podań.
Choć "Micho" wypadł nieźle, trener może natychmiast ponownie posadzić go na ławce. - Czy zagra w Londynie z Chelsea, jest sprawą otwarta. W każdym razie w Augsburgu był bardzo widoczny - zaznacza Dutt. Bild sugeruje jednak, że na Stamford Bridge w pomocy wystąpią Schuerrle, Sidney'em Samem i Renato Augusto.
Magath: Wolę Wolfsburg od Gelsenkirchen
Felix Magath udzielił Bildowi obszernego wywiadu, w którym zdradza kulisy swojej pracy i komentuje ostatnie doniesienia mediów. - U mnie każdy może popełnić błąd. Jest absolutnym nonsensem mówić, że nakładam karę finansową za słabszy występ - stwierdził "Qualix", nie zaprzeczając jednak, że osławiony już katalog kar nie istnieje. - Jeśli piłkarz ma siedmiocyfrowe zarobki, nie mogę ukarać go 50 euro, ponieważ by mnie wyśmiał - zaznacza. - Pieniądze trafiają do klubowej kasy - wyjaśnia.
W niedzielę Wolfsburg Magatha zmierzy się z jego byłym zespołem, Schalke 04. - Czy to nadal moja drużyna? W pierwszym składzie mają tylko dwóch nowych piłkarzy Faehrmanna i Fuchsa. To pokazuje, że moje decyzje w Schalke były prawidłowe - to młody team oparty na moich transferach - przyznaje, dodając, że dotąd nie próbował sprowadzić Raula do miasta Volkswagena. - Uważam, że jest to zawodnik, który naprawdę mnie docenia. Gdyby rozważał transfer, chętnie wziąłbym go raz jeszcze pod moje skrzydła - mówi.
Czy Magath czuje się lepiej w Wolfsburgu niż w Gelsenkirchen? - Bez cienia wątpliwości mogę powiedzieć, że tak. W tym profesjonalnym środowisku wszystko mi odpowiada - kończy.
Ribery wraca do wielkiej formy?
Ostatnie dwa sezony nie były dla Francuza udane. Często zmagał się z kontuzjami, jego rajdy po lewej flance nie siały już spustoszenia w defensywie rywali i miał kłopoty w reprezentacji Trójkolorowych. Wiele wskazuje na to, że Franck Ribery kryzys ma już za sobą. W pojedynku z Freiburgiem zdobył dwie przedniej urody bramki i zaliczył asystę przy jednym z trafień Mario Gomeza.
28-letni Ribery za sobotni występ otrzymał od Bilu notę "1". Równie wysoko zostali ocenieni Luiz Gustavo, Bastian Schweinsteiger, Toni Kroos oraz Gomez. - Oczywiście jestem zadowolony. Mój zespół zagrał dzisiaj naprawdę klasowo - ocenił Jupp Heynckes.
Gomez wyprzedzi legendarnego Muellera?
Po 5 kolejkach sezonu 2011/2012 Mario Gomez ma na koncie 8 goli. W 49-letniej historii Bundesligi lepiej - 9 bramek - na tym etapie rozgrywek szło jedynie Peterowi Meyerowi z Gladbach przed 43 laty. Taki sam wynik jak snajper FCB osiągnęli Gerd Mueller oraz Dieter Mueller (FC Koeln). Strzelecki rekord wszech czasów należy do pierwszego z nich - 40 goli w sezonie. Czy Gomez będzie w stanie go poprawić?
Robben będzie pauzował przez miesiąc?!
Wraz z córeczką z wysokości trybun obserwował wiktorię Bayernu nad Freiburgiem elegancko ubrany Arjen Robben. Holender miał być gotowy na mecz Ligi Mistrzów z Villarreal, jednak jego kontuzja okazała się poważniejsza.
- Nie wiem, czy leczenie będzie trwało dwa, trzy czy cztery tygodnie. Póki co nie da się tego przewidzieć - przyznał na łamach Kickera klubowy lekarz Hans-Wilhelm Mueller-Wohlfahrt. Robben ostatni mecz rozegrał 20 września. - Przy ekstremalnych obciążeniach odczuwa ból - powtarza Heynckes. O ile w Bundeslidze Bawarczycy powinni poradzić sobie bez swojego asa, o tyle w "grupie śmierci" w Champions League mogą napotkać poważne kłopoty.
Pogrom Freiburga w Monachium z pięknymi golami Ribery i 4 bramkami Gomeza: