LM: Wielka sensacja na San Siro, Inter przegrał z drużyną Głowackiego! Udany start Realu i Bayernu

Konrad Kostorz 14 Września 2011, 22:41

Od pierwszego gwizdka jak w ukropie musiała uwijać się defensywa Trabzonsporu na San Siro. Błędów nie ustrzegł się Arkadiusz Głowacki, ale 90-minutowy występ w Mediolanie może zaliczyć do bardzo udanych. Mimo to chwilami cudów w bramce Turków musiał dokonywać Tolga Zengin. Po przerwie ekipa Senola Gunesa zwarła szyki i broniła się niezwykle efektywnie, a dodatkowo, głównie za sprawą Paulo Henrique, wyprowadzała groźne kontry. Nerazzurri zdołali jednak przedrzeć się pod bramkę, gdzie dwie wyśmienite okazje zmarnował Diego Milito. W odpowiedzi Halil Altintop huknął w poprzeczkę, a dobitki 22-letniego Czecha Ondreja Celustki nie zdołał wybronić Julio Cesar! W końcówce Tolga uratował Trabzonspor po uderzeniu Philippe Coutinho i sensacja stała się faktem. Debiutu w Champions League nie doczekał się Paweł Brożek.

Doświadczonych piłkarzy desygnował do gry sir Alex Ferguson. Od 1. minuty na Estadio da Luz w środku pola zagrali Ryan Giggs, Michael Carrick i Darren Fletcher. Między słupkami nieoczekiwanie stanął natomiast Anders Lindegaard. Duńczyk musiał skapitulować po 24 minutach, gdy Nicolas Gaitan podał do Oscara Cardozo, a Paragwajczyk popisał się znakomitym uderzeniem. Czerwone Diabły wyrównały jeszcze przed przerwą dzięki błyskowi geniuszu Giggsa. 37-latek dostał piłkę od Antonio Valencii, popędził na bramkę i atomowym uderzeniem zza pola karnego nie dał szans Arturowi. Po przerwie więcej z gry niespodziewanie miały Orły i, gdyby nie rewelacyjne parady Lindegaarda, pokonałyby finalistę poprzedniej edycji. W 88. minucie "piłkę meczową" zmarnował Nolito.

Piękny gol Giggsa na 1:1: