Przed sezonem mało kto spodziewał się scenariusza, w którym w 10. kolejce I ligi zajmujący miejsce strefie spadkowej GKS Katowice będzie podejmował Zawiszę Bydgoszcz, lidera tabeli zaplecza T-Mobile Ekstraklasy. Futbol po raz kolejny napisał jednak swój niepowtarzalny scenariusz, a oba zespoły w sobotnim starciu będą miały o co walczyć.
GieKSa w środę przełamała passę trzynastu meczów ligowych bez zwycięstwa i w hokejowym stylu rozbiła KS Polkowice 5:0 (1:0). - Tak wysoka wygrana GKS była dla mnie sporym zaskoczeniem. Sobotniego meczu się jednak nie boje. Jeśli zagramy w Katowicach tak ambitnie, jak z Bogdanką - trzy punkty pojadą do Bydgoszczy - zapewnia Paweł Zawistowski, pomocnik Zawiszy.
Pojedynki Zawistowskiego i Adriana Błąda z Adrianem Napierałą powinny byś ozdobą sobotniego spektaklu. Nikt przy Bukowej bowiem nie ma wątpliwości, że potężnie zbudowany defensor, który w środę poprowadził katowiczan do triumfu nad drużyną z Polkowic, znów wybiegnie w wyjściowej jedenastce GieKSy. - O tym, czy zagram zadecyduje trener. Ja nie chcę swojej gry oceniać, bo nie od tego jestem. Nie ważne kto gra, ważne żeby GKS wygrywał - wskazuje 29-letni stoper.
W sobotnim meczu GKS wystąpi osłabiony brakiem Jacka Gorczycy i Rafała Sadowskiego, którzy zmagają się z kontuzjami. Zawisza na Śląsku będzie musiał poradzić sobie bez kontuzjowanego Martinsa Ekwueme. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera Janusza Kubota. - Zawisza jest zespołem, który musi rywalowi narzucić własny styl gry. To my mamy grać dobrze, a przeciwnik mieć przez to problemy - przedstawia receptę na sukces Zawistowski.
- To dobrze, że gramy teraz z Zawiszą, bo po zdanym egzaminie w meczu z Polkowicami teraz czeka nas jeszcze trudniejszy egzamin. Wierzę, że i ten uda nam się zdać - przekonuje Rafał Górak, trener śląskiej drużyny. - Pewność siebie może Zawiszę zgubić, bo nikt mądry nie lekceważy GieKSy, tym bardziej kiedy gra z nią przy Bukowej - przestrzega Napierała.
Historia spotkań obu drużyn pokazuje, że GKS był dla Zawiszy rywalem wybitnie niewygodnym. Z 22. dotychczasowych potyczek katowiczanie wygrali aż dwanaście. Dwa razy padał remis, a osiem meczów na swoją korzyść rozstrzygali bydgoszczanie. Bilans bramkowy wynosi 25:20 na korzyść śląskiej drużyny.
Co godne uwagi, GieKSa wygrała trzy ostatnie mecze z Zawiszą, aplikując bydgoskiej drużynie osiem bramek, samemu tracąc tylko jedną. Fanów beniaminka zaplecza ekstraklasy może pocieszać jednak fakt, że mecze te miały miejsce w latach 1992-94. - O tym co stało się w środę zapominamy. Skupiamy się tylko na meczu z Zawiszą. Zobaczymy ile jest w tym zespole szczerego piłkarskiego złota, a ile taniego tombaku. Przy Bukowej lider przejdzie próbę ognia - zapowiada Grzegorz Goncerz, pomocnik drużyny ze stolicy Górnego Śląska.
GKS Katowice - Zawisza Bydgoszcz / sob. 17.09.2011 godz. 18:00
Przewidywane składy:
GKS: Sabela - Farkas, Rzepka, Napierała, Niechciał, Chmiel, Beliancin, Hołota, Goncerz, Pitry, Zachara.
Zawisza: Witan - Ilków-Gołąb, Hrymowicz, Skrzyński, Oleksy, Gevorgian, Maziarz, Zawistowski, Jackiewicz, Błąd, Wójcicki.
Sędzia: Mariusz Podgórski (Wrocław).
Wyślij SMS o treści SF ZAWISZA na numer 7303
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu GKS Katowice - Zawisza Bydgoszcz
Wyślij SMS o treści SF ZAWISZA na numer 7101
Koszt usługi 1,23 zł z VAT