ME: Futbol dla wytrwałych - relacja z meczu Lech Poznań - Śląsk Wrocław

W spotkaniu 8. kolejki Młodej Ekstraklasy Lech Poznań przegrał na stadionie we Wronkach ze Śląskiem Wrocław 0:1. Decydującą bramkę zdobył w 11. minucie Łukasz Gikiewicz. Widowisko nie stało na wysokim poziomie, momentami z boiska wiało wręcz nudą.

Pierwsze fragmenty rywalizacji należały zdecydowanie do gości. Podopieczni Łukasza Becelli uzyskali ogromną przewagę, a gra miejscowych była totalnie zdezorganizowana. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 11. minucie koszmarną stratę przed własnym polem karnym zaliczył Tomasz Kowalczuk. Rafał Sikorski natychmiast podał prostopadle do Łukasza Gikiewicza, a ten pokonał Aleksandra Wandzela płaskim uderzeniem z ostrego kąta. Golkiper Kolejorza musnął futbolówkę, lecz nie zdołał jej odbić.

Chwilę później mogło być już 2:0 dla Śląska. W dużym zamieszaniu piłka trafiła ponownie do Gikiewicza, ale tym razem bramkarz Lecha zdołał obronić. Wreszcie po czterech minutach przebudzili się poznaniacy. Patryk Wolski huknął z woleja w krótki róg i gości uratowała tylko przytomna interwencja Sikorskiego.

Najbliżej wyrównania ekipa Karola Brodowskiego była tuż przed gwizdkiem na przerwę. Maciej Maślany sprytnie dośrodkował do niekrytego Wojciecha Golli, a ten precyzyjnie uderzył głową. Znów jednak intencje rywali znakomicie "przeczytał" Sikorski, który wybił zmierzającą do siatki piłkę.

Do przerwy wynik nie uległ zmianie, zaś początek drugiej części rywalizacji przyniósł po jednej stuprocentowej sytuacji dla obu stron. Najpierw fatalnie spudłował z bliska Szymon Drewniak, a po kontrataku pojedynek sam na sam z Wandzelem przegrał Gikiewicz.

Pierwsze fragmenty po przerwie zapowiadały ciekawe widowisko, lecz było dokładnie odwrotnie. W poczynania obu ekip wkradł się chaos. Niezbyt liczna publiczność na stadionie we Wronkach mogła narzekać na nudę, bowiem na jakąkolwiek akcję trzeba było czekać aż do 82. minuty. Wówczas poznaniacy egzekwowali rzut wolny z 20 metrów, lecz Radosław Barabasz uderzył tuż obok słupka. W samej końcówce spięć już nie było i rezultat 0:1 utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego.

To było słabe, a momentami wręcz nudne spotkanie. Mimo to goście opuszczali Wielkopolskę w dość dobrych nastrojach. Odnieśli bowiem czwarte zwycięstwo w sezonie. Lech natomiast doznał czwartej porażki i ma na koncie zaledwie dziewięć punktów.

Lech Poznań - Śląsk Wrocław 0:1 (0:1)

0:1 - Łukasz Gikiewicz 11'

Składy:

Lech Poznań: Wandzel - Kędziora, Barabasz, Sadowski, Łągiewka (82' Witt), Drewniak, Kowalczuk (46' Chromiński), Golla, Jakóbowski, Maślany (73' Byszewski), Wolski (73' Bagiński).

Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz - Menzel, Sikorski, Nowiński (46' Dudu), Abramowicz, Tetułak (73' Sowała), Fojut (46' Zieliński), Łukasz Gikiewicz, Staszewski (46' Jaroszewicz), Szuszkiewicz, Skrzypczak (46' Nowak).

Żółte kartki: Kowalczuk, Kędziora (Lech).

Sędzia: Szymon Lizak (Poznań).

Widzów: 94.

Statystyki

Lech - ŚląskI połowaII połowarazem
strzały 4:9 6:2 10:11
strzały celne 2:4 1:2 3:6
strzały niecelne 2:5 5:0 7:5
rzuty rożne 6:2 1:3 7:5
spalone 1:0 0:1 1:1
Źródło artykułu: