Wiem, że mam duży wpływ na tę drużynę - rozmowa z Łukaszem Madejem, pomocnikiem Śląska Wrocław
- Prędzej czy później w tej reprezentacji zagra - mówi Łukasz Madej, piłkarz lidera T-Mobile Ekstraklasy. Drużyna Oresta Lenczyka, choć przewodzi ligowej stawce to w swoim składzie nie ma żadnego reprezentanta Polski. W sobotę Śląsk o punkty powalczy w Bełchatowie.
Artur Długosz
Artur Długosz: Teoretycznie łatwe spotkanie w najbliższej kolejce was czeka, bowiem Śląsk zmierzy się z przedostatnim PGE GKS-em Bełchatów.
Łukasz Madej: - Teoretycznie tak, ale nie ma w tej chwili ani łatwych, ani ciężkich meczów. Wszystkie są bardzo ciężkie. W Bełchatowie nie grają tak słabi zawodnicy, jak wskazuje na to miejsce w tabeli. Oczywiście nie wiadomo w jakim składzie oni zagają, bo jest tam troszkę kontuzji. Sądzę, że to będzie działało na naszą korzyść, jakby nie grali ci zawodnicy, którzy powinni stanowić o sile tej drużyny, aczkolwiek wejdą następni i będą też robili wszystko, aby pokazać się trenerowi.
Była przerwa na reprezentację. Przed nią byliście w gazie, a jak będzie teraz?
- Zgadza się, szkoda że ta przerwa była, bo odnieśliśmy takie zwycięstwa, które dały nam pozycję lidera. Graliśmy w tych meczach bardzo dobrze, strzelaliśmy dużo bramek. Trzeba będzie to podtrzymać. Mam nadzieję, że ta praca, którą wykonaliśmy pójdzie w tym kierunku, że podtrzymamy to, a może jeszcze nawet coś poprawimy.
Po tych ostatnich meczach ty już się czujesz pewniakiem do miejsca w składzie? Co by nie mówiąc rozegrałeś dobre spotkania.
- Ciężko powiedzieć. Wiem, że mam duży wpływ na tą drużynę, bo jeżeli strzelasz trzy bramki i masz do tego jeszcze dwie asysty i kilka akcji po których padają gole dla zespołu to automatycznie twoja wartość rośnie. Czy jestem pewniakiem? To ciężko stwierdzić. Nie wolno się zdrzemnąć, bo kadrę mamy dobrą i liczną, a ta rywalizacja tylko dobrze wpływa na zespół. Osobiście myślę tylko o każdym następnym spotkaniu i o tym, żeby dobrze przepracować tydzień, a w sobotę czy niedzielę wyjść i strzelić bramkę, lub tak zagrać, aby wypracować koledze okazję na strzelenie gola. Podchodzę do tego w ten sposób, a jeżeli gram to łatwiej jest mi to zrealizować.
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.