Borussia rozpoczęła ze sporym animuszem i już w 5. minucie mogła prowadzić. Robert Lewandowski głową zgrał do Shinji Kagawy, jednak Japończyk przestrzelił w sytuacji sam na sam. Po chwili skutecznie zaatakowali Grecy. Po centrze z lewej strony Niemiec Jose Holebas "główką" pokonał Romana Weidenfellera. Po kwadransie gry do bramki Olympiakosu trafił "Lewy", ale znajdował się na nieznacznym spalonym. W 26. minucie polski snajper mógł cieszyć się z prawidłowo zdobytego gola. Otrzymał podanie ze skrzydła od Mario Goetze, spokojnie przyjął piłkę i z powietrza z 16 metrów uderzył w długi róg, pokonując Franco Costanzo.
W Pireusie słabo radziła sobie jednak defensywa mistrzów Niemiec z Łukaszem Piszczkiem. W efekcie jeszcze przed przerwą gola zdobył Rafik Djebbour, który w dziecinny sposób ograł Nevena Suboticia. Lewandowski wydawał być się najlepszym piłkarzem BVB. Często miał piłkę przy nodze i zagrywał celnie, w przeciwieństwie do beznadziejnego Kagawy. W 66. minucie Juergen Klopp wreszcie ściągnął z boiska 22-letniego rozgrywającego i wprowadził Jakuba Błaszczykowskiego. Kapitan polskiej kadry na nic się jednak zdał, a czarno-żółci wciąż byli bezradni. Przestali grać kombinacyjnie i posyłali jedynie długie piłki w pole karne Olympiakosu. Losy rywalizacji rozstrzygnął strzał głową po rzucie wolnym Francois Modesto. BVB z jednym punktem zamyka tabelę i ma iluzoryczne szanse na wyjście z grupy.
Premierowy gol Roberta Lewandowskiego w Lidze Mistrzów:
Na Stade Velodrome w Marsylii wiało nudą, a Wojciech Szczęsny miał bardzo mało pracy. W jego polu karnym aktywni byli Loic Remy i Lucho Gonzalez, ale nie potrafili oddać skutecznego strzału. Z kolei Kanonierzy również nie kwapili się do ataków. Dopiero w 64. minucie Theo Walcott znalazł się tuż przed Steve'm Mandandą, jednak naciskany nie oddał strzału. W końcowych minutach nie działo się nic, a obie drużyny potwierdzały, dlaczego w ligowych tabelach zajmują bardzo odległe pozycje. Jednak gdy gospodarze odliczali sekundy do ostatniego gwizdka, Aaron Ramsey dostał podanie od Gervinho i znalazł się tuż przed Mandandą i niekryty trafił z 13 metrów. Dzięki Walijczykowi zespół Arsene'a Wengera został liderem grupy i jest o krok od awansu do najlepszej "16".
Bez najmniejszych problemów 3 "oczka" zgarnęła Chelsea, a warte odnotowania jest przełamanie Fernando Torresa. Hiszpan trafił w Lidze Mistrzów po raz pierwszy od 8 kwietnia 2009 roku i to od razu dwukrotnie. Cały mecz z perspektywy ławki obserwował golkiper Genk, Grzegorz Sandomierski. Interesujący pojedynek odbył się w Leverkusen. Zarówno Robin Dutt, jak i Unai Emery zapowiadali, że to spotkanie zdecyduje o awansie z 2. miejsca. Lepiej zaczęli Hiszpanie - w 20. minucie Roberto Soldado trafił w słupek, a po chwili poprawił Jonas po podaniu Soldado. Aptekarze obudzili się po przerwie - najpierw Andre Schuerrle huknął z woleja nie do obrony, a potem po zagraniu Michaela Ballacka na listę strzelców wpisał się Sidney Sam. Nietoperzy nie było stać na skuteczną odpowiedź.
Nieoczekiwanie ciężko szło Dumie Katalonii w potyczce z kopciuszkiem z Czech. Barca szybko objęła prowadzenie i rzecz miała miażdżącą przewagę, ale w maszynce do zdobywania goli coś się zacięło. Skuteczności brakowało nawet Leo Messiemu, który w 45. minucie trafił w słupek. Dopiero w końcówce Marka Cecha pokonał David Villa. Wszystko zgodnie z przewidywaniami przebiegło na San Siro. Milan dominował i zasłużenie zgarnął 3 "oczka". Na uwagę zasługuje potężny strzał Zlatana Ibrahimovicia z 33. minuty.
Do dwóch podziałów punktów doszło w bardzo wyrównanej grupie G. Cenny remis z Estadio Dragao wywieźli pogromcy Wisły Kraków. APOEL utrzymał pozycję lidera, choć dotąd tylko jedno spotkanie rozegrał w Nikozji. Na półmetku rywalizacji w najgorszym położeniu znalazł się nieoczekiwanie Szachtar. Ćwierćfinaliści z minionego sezonu pozostają bez zwycięstwa.
Grupa E:
Chelsea Londyn - KRC Genk 5:0 (3:0)
1:0 - Meireles 8'
2:0 - Torres 11'
3:0 - Torres 27'
4:0 - Ivanović 42'
5:0 - Kalou 72'
Bayer Leverkusen - Valencia CF 2:1 (0:1)
0:1 - Jonas 25'
1:1 - Schuerrle 53'
2:1 - Sam 56'
Grupa F:
Olympique Marsylia - Arsenal Londyn 0:1 (0:1)
0:1 - Ramsey 90+2'
Olympiakos Pireus - Borussia Dortmund 3:1 (2:1)
1:0 - Holebas 8'
1:1 - Lewandowski 26'
2:1 - Djebbour 40'
3:1 - Modesto 78'
Grupa G:
FC Porto - APOEL Nikozja 1:1 (1:1)
1:0 - Hulk 13'
1:1 - Almeida 19'
Szachtar Donieck - Zenit St. Petersburg 2:2 (2:1)
1:0 - Willian 15'
1:1 - Szyrokow 33'
2:1 - Adriano 45'
2:2 - Fajzulin 60'
Grupa H:
FC Barcelona - Viktoria Pilzno 2:0 (1:0)
1:0 - Iniesta 10'
2:0 - Villa 82'
AC Milan - BATE Borysów 2:0 (1:0)
1:0 - Ibrahimović 33'
2:0 - Boateng 70'