Flota zaprzepaściła szansę na pozycję lidera w Polkowicach - relacja z meczu KS Polkowice - Flota Świnoujście

Do sobotniego pojedynku z Flotą Świnoujście polkowiczanie przystępowali po dość szczęśliwym wywalczeniu przed tygodniem jednego punktu w meczu z Polonią Bytom. Goście, którzy nie przegrali od 6 kolejek i zajmowali przed tą serią spotkań 3. miejsce w ligowej tabeli i mieli apetyty nawet na pozycję lidera po 18. kolejce I ligi.

Początek spotkania przebiegał wyraźnie pod dyktando gości, którzy wyraźnie narzucili gospodarzom własne tempo. Już w 5. minucie mieli oni na swoim koncie dwie groźne sytuacje w polu karnym KS-u. Na szczęście dla podopiecznych Janusza Kudyby skończyło się tylko na strachu. Flota osiągnęła optyczną przewagę i częściej utrzymywała się przy piłce. Gospodarze natomiast nastawili się na kontrataki, które w premierowych minutach za bardzo nie przynosiły żadnych korzyści miejscowym. Taki styl gry szybko przyniósł gola Flocie. Już w 14. minucie Piotr Tomasik precyzyjnym strzałem trafił do siatki Sebastiana Szymańskiego. Bramka dla gości podrażniła wyraźnie KS, który już chwilę później doprowadził do wyrównania. Przytomnie w polu karnym świnoujścian znalazł się Damian Piotrowski i pewnym strzałem pokonał golkipera gości.

Kilka chwil później doskonałą okazję dla polkowiczan zmarnował Damian Ałdaś, który nie potrafił skierować futbolówki w światło bramki Floty. Sytuacja ta zemściła się momentalnie na zawodnikach z Dolnego Śląska. Indywidualną akcją popisał się Krzysztof Bodziony, który wykorzystał sytuację sam na sam z Szymańskim.

Pierwsza połowa skończyła się w pełni zasłużonym prowadzeniem Wyspiarzy w stosunku 2:1. W tej odsłonie w 42. minucie na placu gry pojawił się w szeregach polkowiczan po raz pierwszy od 8. kolejki Peter Micić. Słowak dość długo leczył kontuzję, jednak w sobotę był już w stanie zastąpić Mateusza Bartkowa.

Druga partia rozpoczęła się od śmielszych ataków KS-u, z których jednak nic konkretnego nie wynikało. Flota czekała na możliwość przeprowadzenia kontrataków, będąc schowana na własnej połowie. Taka gra szybko się zemściła na zawodnikach Krzysztofa Pawlaka. W 63. minucie błąd obrony gości wykorzystał Przemysław Kocot, który z kilku metrów strzelił bramkę. Był to pierwszy gol tego zawodnika po powrocie do klubu z Polkowic z Zagłębia Lubin. Podrażnieni stratą bramki Wyspiarze dążyli do odzyskania prowadzenia. Najbliżej tego celu był Jacek Paczkowski, który w 66. minucie z rzutu wolnego trafił w poprzeczkę Szymańskiego.

W momencie kiedy Flota kontrolowała przebieg gry, gola zdobyli gospodarze. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę w bramce przyjezdnych głową umieścił Micić. Był to premierowy gol słowackiego defensora dla zespołu z Polkowic.

W końcowych minutach meczu Flota nie potrafiła zdobyć wyrównującej bramki. Dodatkowo to gospodarze mieli szansę na podwyższenie swojego prowadzenia, jednak Ałdaś nie trafił w bramkę w dogodnej sytuacji.

Wynik meczu nie uległ już zmianie. Wygrana dla polkowiczan oznacza zmniejszenie straty do bezpiecznego miejsca w ligowej tabeli, Flota natomiast tą porażką przekreśliła swoją szansę na objęcie fotela lidera po tej kolejce w pierwszoligowych rozgrywkach.

KS Polkowice - Flota Świnoujście 3:2 (1:2)

0:1 - Tomasik 14'

1:1 - Piotrowski 27'

1:2 - Bodziony 34'

2:2 - Kocot 63'

3:2 - Micic 72'

Składy:

KS Polkowice: Szymański - Janus, Bartków (42' Micić), Nowak, Kocot, Piotrowski, Salamoński (82' Peroński), K. Wacławczyk, Piątkowski, Ałdaś, Podstawek (62' Więzik).

Flota Świnoujście: Waśków - Udarević, Kieruzel, Broź, Jasiński, Bodziony (85' Stachyra), Chyła, Niewiada, Ostalczyk (77' Nnamani), Śpiączka, Tomasik (21' Paczkowski).

Żółte kartki: K. Wacławczyk, Kocot, Ałdaś (Polkowice) oraz Chyła (Flota).

Sędzia: Erwin Paterek (Lublin).

Widzów: 500.

Źródło artykułu: