Znowu tąpnie przy Roosevelta? Miał odejść trener, odejdzie... prezes?!

Do kolejnego trzęsienia ziemi przy Roosevelta dojdzie podczas środowego posiedzenia rady nadzorczej Górnika Zabrze. Z zamiarem podania się do dymisji nosi się prezes śląskiego klubu po policzku, jaki otrzymał od władz miasta.

Środowe posiedzenie rady nadzorczej Górnika przyniesie nowe. Przesądzone wydają się być roszady w składzie rady, do której kosztem dwóch członków Allianz Polska dołączyć ma jeden przedstawiciel miasta Zabrze i Aleksander Ćwik, szef firmy Budus, będącej od kilku miesięcy udziałowcem utytułowanego klubu.

Wszystko wskazuje też na to, że z funkcją prezesa zabrzańskiego klubu pożegna się Tomasz Młynarczyk. Dotychczasowy szef Górnika nosi się z zamiarem złożenia dymisji od dnia, w którym władze miasta z prezydent Małgorzatą Mańką-Szulik na czele zablokowały jego decyzję o zwolnieniu z funkcji trenera pierwszego zespołu Adama Nawałki.

- Nie będę prezesem Górnika do końca życia - gorzko żartował wówczas Młynarczyk. Wiadomo było już wtedy, że uznanemu na Śląsku prawnikowi nie w smak jest funkcja figuranta na posadzie sternika śląskiego klubu spełniającego wyłącznie wytyczne właściciela z miejskiego ratusza.

Młynarczyk prezesem Górnika został w kwietniu tego roku, zmieniając na stanowisku Łukasza Mazura. W ciągu trzech ostatnich lat klubem z Roosevelta zarządzało już czterech prezesów. Karuzelę rozkręcił Ryszard Szuster, który po słabym starcie sezonu 2008/09 stracił posadę na rzecz Jędrzeja Jędrycha. Ten spadł z Trójkolorowymi do I ligi, a na salony Górnik wrócił pod wodzą wcześniej wspomnianego Mazura.

Kto będzie kolejnym prezesem? Nazwiska kandydatów przewijających się w klubie rozpoczynają się od Krzysztofa Kołaczyka, przez Krzysztofa Grabowskiego na Arturze Jankowskim skończywszy. Ten ostatni to prężnie działający marketingowiec pracujący m.in. w radiu Flash i dzienniku Sport. Dobry pijar w mediach to dziś to, czego klubowi z Roosevelta potrzeba najbardziej.

Komentarze (0)