Giampaolo Pazzini: Mój gol nie powinien zostać uznany

Autor drugiej bramki dla Squadra Azzurra w piątkowym meczu z Polską przyznał, że przy swojej bramce znajdował się na pozycji spalonej! Giampaolo Pazzini dodał, że jego zespół zasłużył na strzelenie większej liczby goli.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Mijała 60. minuta meczu Polska - Włochy, gdy Mario Balotelli idealnie zagrał w pole karne, gdzie Simone Pepe lekko trącił piłkę, umożliwiając Giampaolo Pazziniemu znalezienie się oko w oko z Wojciechem Szczęsnym. Napastnik Interu tej okazji nie zmarnował, ale... - Czy Pepe dotknął piłki? Tak. Przez to był spalony, jednak zdecydowałem się wykorzystać tę sytuację. Mam dość nieprawidłowych decyzji arbitrów przeciwko mnie. Tym razem pomogłem szczęściu - przyznał 27-latek.

Pazziniemu dobrze współpracowało się w ataku z Mario Balotellim. Ten duet zastąpił kontuzjowanych Giuseppe Rossiego i Antonio Cassano i spisał się wybornie. - Jesteśmy zadowoleni, że udało nam się wpisać na listę strzelców. Mario zdobył fantastycznego gola. Dobrze wykorzystaliśmy okazje, ale mogliśmy i powinniśmy zdobyć więcej bramek. Tuż po objęciu prowadzenia zagraliśmy zbyt ostrożnie - tłumaczy snajper Interu Mediolan. - W przerwie w szatni postanowiliśmy zmienić ustawienie na 4-3-3, które jest dla mnie bardziej odpowiednie. Dlatego też po zmianie stron spisałem się lepiej - dodał Pazzini.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×