Daniel Sikorski zacznie wreszcie strzelać?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Trzy bramki w meczu sparingowym z Ekranasem Poniewież strzelił Daniel Sikorski. Czy przebłysk skuteczności pomoże mu odzyskać wiarę w siebie i były gracz Górnika znowu Zabrze zacznie strzelać bramki w T-Mobile Ekstraklasie?

Sikorski na Konwiktorską trafił latem wspólnie z Robertem Jeżem. Polonia początkowo zainteresowana była tylko słowackim rozgrywającym, temat napastnika pojawił się później. - Nie było dla Sikorskiego formalnej oferty. Sprzedaliśmy go w pakiecie z Robertem Jeżem, choć prezes Wojciechowski, ani trener Zieliński tak naprawdę o niego nie zabiegali. Sam zawodnik chciał po prostu odejść - wyjaśniał prezes Górnika, Tomasz Młynarczyk.

Ostatecznie zabrzański duet kosztował Józefa Wojciechowskiego milion euro i obaj... spłacać się jeszcze nie zaczęli.

Na Jeża Zieliński stawia regularnie od początku sezonu. Słowak miał być liderem i kreatorem gry Czarnych Koszul, dopiero jednak w ostatnich tygodniach zaczął pokazywać ułamek klasy, jaką prezentował w poprzednim sezonie w Zabrzu. Sikorski gole dla stołecznego zespołu strzelał tylko w letnich sparingach: dwukrotnie pokonał golkipera Warty Poznań, raz trafił z Podbeskidziem, z bardzo dobrej strony pokazał się przeciwko Borussii Dortmund. W lidze rozegrał jedenaście spotkań, gola jeszcze nie strzelił.

Sikorski w sumie na murawie spędził 370 minut. Zieliński szanse dawał mu regularnie, miarka przebrała się jednak po meczu z Cracovią i 24-latek odesłany został na treningi do Młodej Ekstraklasy. Wcześniej, w meczu z Górnikiem, przy stanie 1:0 wsławił się zmarnowaną sytuacją sam na sam z Łukaszem Skorupskim, skuteczność zawodziła też w innych meczach. Sikorski walczył, szarpał się z obrońcami, próbował rozbijać linię defensywną przeciwnika, powodzenia to jednak nie przyniosło, a sam zawodnik w pewnym momencie po pomoc zwrócił się do psychologa.

Przełamanie przyszło w piątek, w meczu z Ekranasem. Napastnik Czarnych Koszul ustrzelił hat-tricka: najpierw świetnym strzałem w okienko wykończył podanie Edgara Caniego, następnie w walce o górną piłkę uprzedził obrońcę i z bliska skierował futbolówkę do siatki, a pod koniec meczu nie miał większych problemów z wykorzystaniem sytuacji jeden na jednego. Po ostatnim gwizdku z dziennikarzami rozmawiać jednak nie chciał, by - jak poinformował kierownik drużyny, Igor Gołaszewski - nie chciał robić z siebie bohatera po mało istotnym meczu sparingowym.

Sam przeciwnik wielkiego oporu Polonii nie postawił, widać było, że Litwini zakończyli już sezon ligowy. - Mistrzowi Litwy też trzeba umieć strzelić bramki - mówi jednak trener Jacek Zieliński. - Myślę, że Danielowi te bramki pomogą, czekaliśmy na to bardzo długo - dodaje szkoleniowiec Czarnych Koszul, któremu wtóruje Łukasz Trałka. - Na pewno się pobuduje, te gole mu nie zaszkodzą. Wszystko zweryfikuje jednak boisko i mecze ligowe - nie kryje kapitan Czarnych Koszul.

W T-Mobile Ekstraklasie Polonii wiedzie się coraz lepiej. Czarne Koszule wygrały dwa ostatnie mecze, w tabeli zajmują czwartą lokatę, a za tydzień czeka ich wyjazdowy mecz z Zagłębiem Lubin. Sikorski w całej swojej karierze Miedzowym miał okazję stawić czoła tylko raz, jeszcze w barwach Górnika. Zabrzanie zwyciężyli wówczas 5:1, a napastnik Polonii strzelił wówczas jedną z bramek.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)