Sandor Egervari: Polska jest wstanie wygrać z każdym

Reprezentacja Węgier przegrała z Polakami 1:2,choć była bliska wywalczenia remisu, ale nieszczęśliwie w końcówce meczu Vilmos Vanczak skierował piłkę do własnej bramki. Po meczu selekcjoner gości, Sandor Egervari przyznał, że jego podopieczni zaprezentowali dwa oblicza.

W tym artykule dowiesz się o:

- Przede wszystkim gratuluję wygranej polskiej drużynie i życzę, żeby kibice oraz zawodnicy cieszyli się ze zwycięstw w mistrzostwach Europy. Można powiedzieć, że rozegraliśmy dwa mecze. W pierwszej połowie zaprezentowaliśmy się bardzo słabo i nie podjęliśmy walki, a w drugiej części pokazaliśmy nasze prawdziwe oblicze. Wydaje mi się, że sędzia mógł podyktować rzut karny. Nieszczęśliwie przegraliśmy mecz, w którym byliśmy bardzo bliscy osiągnięcia remisu - mówi Sandor Egervari.

Na trybunach Stadionu Miejskiego w Poznaniu zasiadło tylko ponad siedem tysięcy kibiców, więc nic dziwnego, że panowała ponura atmosfera. - Byłem zaskoczony tym faktem. Tak piękny stadion zasługuje na wypełnienie kibicami. Polskiej drużynie grałoby się lepiej, gdyby stadion był pełny - dodaje selekcjoner reprezentacji Węgier.

Egervari po meczu komplementował Polaków i stwierdził, że biało-czerwonych stać na bardzo dużo. - Dobrze poznałem polską drużynę. Oglądałem na DVD kilka ostatnich meczów. Macie indywidualnych zawodników, których stać na wiele. Na własnym boisko Polska jest wstanie wygrać z każdym rywalem, szczególnie na mistrzostwach Europy - zakończył.

Fotorelacja z meczu Polska - Węgry - foto.sportowefakty.pl

Komentarze (0)