Rafał Ulatowski: Nasza praca na treningach jest efektowna

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W sobotę Lechia Gdańsk zagra w Warszawie z Legią. Będzie to debiut trenera Rafała Ulatowskiego, który przed spotkaniem wypowiedział się na łamach oficjalnej strony internetowej biało-zielonych.

Według Rafała Ulatowskiego, przedmeczowe nastroje w zespole mają niewielkie odzwierciedlenie w kontekście wyniku na boisku. - Żyję już wystarczająco długo w tym biznesie i wiem, że nastroje przed meczem nie są odzwierciedleniem tego, co będzie się działo na boisku. To pierwszy mój mecz w roli trenera Lechii. Chcę rozpocząć nowy etap w karierze swojej, tego klubu, tej drużyny. Mam nadzieję, że rozpocznie się on już od dobrego występu przy Łazienkowskiej - powiedział szkoleniowiec na łamach strony lechia.pl.

Nowy trener biało-zielonych ma świadomość siły zespołu Legii. - Musimy mierzyć siły na zamiary. Wiem o tym, w którym miejscu jest Legia, w którym miejscu jesteśmy my, ale gdybym jechał do Warszawy z założeniem, by przegrać jak najniżej, to w ogóle byśmy nie wsiedli do autokaru. Jedziemy z nastawieniem, by zagrać przede wszystkim mądrze. Musimy być zdyscyplinowani, zaangażowani w grę. Należy nastawić się na poświęcenie, na walkę, ale chcemy też pokazać boiskową mądrość, wyrafinowanie - powiedział Ulatowski, po czym dodał. - Mamy w składzie doświadczonych zawodników, którzy pamiętają zeszłoroczny występ na Łazienkowskiej i wygraną Lechii 3:0. Każdy w swojej głowie po cichu i w sercu marzy o tym, by powtórzyć dobrą grę i osiągnąć znów korzystny wynik. Mogę powiedzieć, że nasza praca na treningach jest efektowna. Aby mówić, że ona jest też efektywna, musi się to przełożyć na zwycięstwa w meczach - dodał.

W meczu na pewno będą zmiany w porównaniu do poprzednich spotkań. - Zabraknie Razacka, który pauzuje za żółte kartki. W dalszym ciągu zastanawiamy się, w jakiej dyspozycji z kadry Polski U-19 wróci nasz bramkarz Wojtek Pawłowski. Nie miałem go do dyspozycji na żadnym treningu i spotkamy się z nim dopiero w piątek w Warszawie. W czwartek po raz pierwszy spotkałem się z Vytautasem Andriuskeviciusem. Przyjechał z reprezentacji Litwy, z którą grał w dwóch meczach - w ubiegłą sobotę i we wtorek. Zobaczymy, jak będzie się prezentował na ostatnich zajęciach przed ligowym spotkaniem - zastanawia się Ulatowski. - Mam już w głowie skład na sobotni pojedynek z Legią. Piłkarze jeszcze nie czują, że postawię na tego czy innego, bo wszystkich trzymam w pełnej gotowości. Oczywiście zawsze może się coś wydarzyć, co zmusi mnie do zmiany. Nie wiem, w jakiej dyspozycji będą w piątek Pawłowski i Andriuskevicius. Ale to nie znaczy, że ci piłkarze zagrają w podstawowym składzie - powiedział tajemniczo.

Rafał Ulatowski twierdzi, że i Legia ma słabe punkty. - Każdy zespół ma słabe punkty. Boisko pokaże, czy uda się nam je wykorzystać. Oglądałem grę Legii w kilku spotkaniach i mam swoje przemyślenia. Zresztą wszyscy oglądaliśmy stołeczny zespół w meczach Ligi Europejskiej. Nasz przeciwnik awansował do dalszych gier. Dla nas to dobry moment, żeby pojechać do Warszawy i przypomnieć się z dobrej strony. Będziemy chcieli pokazać, że Lechia potrafi grać w piłkę i mimo ostatniego regresu strzeleckiego potrafi się dźwignąć, stworzyć sobie okazje i zdobywać bramki - zakończył trener.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)