Premier League: Liverpool zdobył Stamford Bridge! (wideo)

Liverpool pokonał w hicie Premier League Chelsea Londyn i to na jej stadionie! Dla The Blues to już czwarta porażka w sezonie i w coraz gorszej sytuacji jest Andre Villas-Boas. Czyżby Portugalczyk nie dotrwał do końca roku na stanowisku menedżera Chelsea?

W tym artykule dowiesz się o:

Bardzo niespodziewanie w pierwszym składzie Liverpoolu pojawił się Maxi Rodriguez. Argentyńczyk dotychczas tylko raz zagrał dla The Reds w Premier League i na murawie spędził niecały kwadrans. To mogło zaskoczyć Andre Villasa-Boasa, który postanowił posadzić na ławce Fernando Torresa, a więc byłego zawodnika Liverpoolu.

Pierwsza połowa była toczona w niezbyt szybkim tempie. Dużo walki było w środkowej strefie boiska i pierwszy groźny strzał oddano dopiero w 21. minucie. Wówczas Didier Drogba przymierzył z rzutu wolnego pół metra obok bramki The Reds. Futbolówka odbiła się od słupka podtrzymującego siatkę i dla wielu kibiców przez chwilę wydawało się, że padł gol. Drogba jednak strzelił niecelnie.

W 33. minucie fatalny błąd przed własnym polem karnym popełnił John Obi Mikel. Nigeryjczyk stracił futbolówkę na rzecz Charliego Adama, który następnie zagrał do Craiga Bellamy'ego, Walijczyk podał do Luisa Suareza, który od razu odegrał mu. Bellamy nie połakomił się na zdobycie gola i zagrał do niepilnowanego Maxiego Rodrigueza. Argentyńczyk nie trafił czysto w piłkę, ale mimo to pokonał Petra Cecha. Przed przerwą mogło być 2:0, bowiem po dograniu Suareza futbolówka trafiła w nogę Davida Luiza i wylądowała na bocznej siatce.

Na drugą połowę nie wyszedł już Mikel, którego zastąpił Daniel Sturridge. To była świetna decyzja portugalskiego szkoleniowca, ponieważ Florent Malouda tak strzelił, że wyszło z tego idealne podanie do Sturridge'a, który z czterech metrów pokonał Jose Reinę. Chelsea złapała wiatr w żagle, a goście nie przypominali drużyny tak dobrze grającej w pierwszej połowie.

Dopiero w 84. minucie Andre Villas-Boas zdecydował się wpuścić na murawę Fernando Torresa, ale to The Reds zdobyli bramkę. Adam fantastycznie podał do Glena Johnsona, który kapitalnie minął Ashley'a Cole'a, wpadł w pole karne i płaskim strzałem obok Cecha wyprowadził Liverpool na prowadzenie.

Chelsea nie była już w stanie doprowadzić do remisu i czwarta porażka w Premier League stała się faktem. Sytuacja Villasa-Boasa robi się nieciekawa. Brytyjskie media donoszą, że zastąpić może go Guus Hiddink.

Chelsea Londyn - Liverpool 1:2 (0:1)

0:1 - Maxi 33'

1:1 - Sturridge 55'

1:2 - Johnson 87'

Gol dla Liverpoolu:


Komentarze (0)