Mariusz Zganiacz: Oby w Gliwicach była twierdza nie do zdobycia

Cała runda w wykonaniu pomocnika Piasta Gliwice, Mariusza Zganiacza była przyzwoita. Wprawdzie o wiele lepiej prezentował się kilka miesięcy temu, aniżeli teraz, ale nie można zapominać, że zawodnik nabawił się kontuzji.

Sebastian Kordek
Sebastian Kordek

Piast Gliwice dość pewnie pokonał na swoim obiekcie będącą w strefie spadkowej Polonię Bytom. Gliwiczanie zwyciężyli swojego lokalnego rywala 3:1. - Nie był to dla nas łatwy mecz. Wprawdzie graliśmy z przewagą jednego zawodnika, ale z tego co wiem, to ciężej nam się gra jedenastu na dziesięciu, niż jedenastu na jedenastu. Straciliśmy bramkę i szkoda, że do tego dopuściliśmy. Jednak widać, że drużyna po tej stracie zaczęła grać, udało się doprowadzić do remisu i od tego momentu graliśmy swoją piłkę, co zaowocowało końcowym sukcesem w postaci trzech punktów - powiedział po meczu Mariusz Zganiacz, pomocnik Piasta Gliwice.

Już w potyczce z Arką Gdynia podopieczni Marcina Brosza grali z przewagą jednego zawodnika. Jednak wtedy nie udało się tego wykorzystać. Z Polonią było inaczej. - Na szczęście udało się wykorzystać to, że Polonia grała bez jednego zawodnika. Jednak na pewno musimy poprawić naszą grę, gdy gramy w przewadze. Mimo to widać, że koledzy z zespołu dali z siebie wszystko w tym meczu i zasłużenie wygraliśmy - podkreślił "Zgani".

Piast zakończył rundę na czwartej pozycji ze stratą sześciu punktów do liderującej Pogoni Szczecin oraz dwóch do vice-lidera z Niecieczy. - Jestem zadowolony z całej rundy. Na pewno trochę w regularnych występach przeszkodziła mi kontuzja kolana, ale teraz przed nami długa przerwa i muszę w końcu ostatecznie wyleczyć ten uraz i przygotować się do rundy wiosennej - zaznaczył były gracz Korony Kielce.

Na początku sezonu Zganiacz był filarem gliwickiej drużyny. Jednak później nabawił się kontuzji, z którą najpierw grał, później przez nią pauzował i do końca jej nie wyleczył, więc końcówki rundy nie może zaliczyć do udanych. - Wiadomo, że każdy chce grać, ale nadal czuję ból w kolanie i czasami to powraca, co powoduje, że nie mogę dać z siebie wszystkiego. Mam nadzieję, że do rundy rewanżowej wyzdrowieję i dobrze się do niej przygotuję - stwierdził rozgrywający.

Na konferencji prasowej trener Brosz powiedział, że należy zweryfikować cele i teraz od decyzji zarządu zależy czy Piast zagra o coś więcej. Jak podchodzi do tego sam zawodnik? - Myślę, że trzeba podchodzić do tego spokojnie, nie należy znowu pompować tego balonika tak, jak w poprzednim sezonie. Wiadomo, że każdy chce grać o awans, ale jeszcze jest przed nami czternaście kolejek, więc musimy robić swoje i zobaczyć co z tego wyniknie - skomentował.

W trzech meczach przy Okrzei Piast zdobył siedem punktów. Powoli ze stadionu niebiesko-czerwonych robi się mała twierdza. - Na pewno te siedem punktów jest zadowalające i jeszcze dużo spotkań przed nami. Oby tak zostało jak najdłużej i w Gliwicach była twierdza nie do zdobycia - wyraził nadzieję pomocnik.

Piłkarzowi w Gliwicach bardzo się podoba, więc chciałby zostać w Piaście dłużej, aniżeli tylko do zakończenia tego sezonu. - Chciałbym. Już w jednym wywiadzie mówiłem, że dobrze się tutaj czuję i chciałbym tutaj zostać. Jeśli byłby awans, to byłoby jeszcze lepiej - zakończył Mariusz Zganiacz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×