Niedziela w Bundeslidze

W drugim niedzielnym spotkaniu wicelider tabeli drużyna Werderu Brema niespodziewanie przegrała z VfL Bochum 1:2.

Początkowe minuty na Arena auf Schalke to typowe badanie się obu drużyn. Na boisku nie działo się zbyt dużo, mieliśmy w tym okresie typowe piłkarskie szachy. Pierwszą doskonałą sytuacją stworzyli sobie piłkarze gości dopiero w 19 minucie, kiedy to potężnym strzałem z 11. metrów popisał się Marica. Piłka po tym strzale zatrzymała się jednak na słupku, stojący w bramce Schalke Manuel Neuer nie miałby nic do powiedzenia gdyby uderzenie było w światło bramki. Pierwsza w zasadzie dogodna sytuacja dla gospodarzy zakończyła się golem. W 32 minucie z prawej strony piłkę w pole karne Stuttgartu zacentrował Rakitic, a najwyżej wyskoczył do niej Kevin Kuranyi i mocnym strzałem głową nie dał żadnych szans Raphaelowi Schäferowi. Stuttgart po stracie bramki nie rzucił się do jakichś zmasowanych ataków, wręcz przeciwnie zaczął grać jakby to on prowadził. Mimo takiej gry piłkarze mistrza Niemiec mogli pokusić się o wyrównującą bramkę jeszcze przed przerwą. W 44 minucie minimalnie obok bramki główkował Gomez. Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia Schalke. Z rzutu rożnego z lewej strony piłkę w pole karne wrzucił Rakitic, fatalny błąd popełnił bramkarz gości i po ogromnym zamieszaniu piłkę wepchnął do bramki po raz drugi Kuranyi. Jednak prawdziwą ozdobą tego spotkania była bramka dla gości w 60 minucie spotkania. Z odległości 30 metrów z rzutu wolnego pięknym lobem popisał Da Silva. Bramkarz Schalke ustawiający mur nie zdążył już wrócić do bramki i piłka przelobowała go, odbijając się dodatkowo od poprzeczki. Jednak radość gości z bramki kontaktowej nie trwała długo, bo już 15 minut później Schalke wybiło im z głowy marzenia o jakiejkolwiek zdobyczy punktowej w tym meczu. Trzecią asystą w tym meczu popisał się Rakitic, który tym razem z rzutu wolnego posłał piłkę na głowę Westermanna, a ten z pięciu metrów umieścił ją w bramce. Dzieła zniszczenie mistrza Niemiec dopełnił wprowadzony w 89 minucie Ze Roberto wykorzystując doskonałe podanie Ernsta.

W drugim niedzielnym spotkaniu 18. kolejki doszło do ogromnej niespodzianki, gdzie wicelider Bundesligi Werder Brema przegrał na Weserstadion z VfL Bochum 1:2.

W drużynie gospodarzy do 75 minuty grał Tomasz Zdebel, który w 55 minucie został upomniany żółtą kartką. Drugi z Polaków występujący w składzie Bochum, Marcin Mięciel przesiedział całe spotkanie na ławce rezerwowych. Gospodarze mimo, iż prowadzili po pierwszej połowie 1:0 zeszli tego dnia z boiska pokonani. Całe ich nieszczęście rozpoczęło się w 68 minucie kiedy to bramkę dla gości zdobył Auer. Dodatkowo od 70. minuty spotkania musieli oni grać w osłabieniu, po czerwonej kartce dla Naldo. Bramka dla Bochum w 84 minucie Yahia dobiła już wicelidera Bundesligi do końca i sprawiła, że już na początku rundy wiosennej ma on już trzy punkty straty do Bayernu Monachium.

Wyniki niedzielnych spotkań 18. kolejki Bundesligi:

Schalke04 - VfB Stuttgart 4:1 (1:0)

1:0 - Kuranyi 32'

2:0 - Kuranyi 51'

2:1 - Da Silva 61'

3:1 - Westermann 75'

4:1 - Ze Roberto 90'

Werder Brema - VfL Bochum 1:2 (1:0)

1:0 - Jensen 43'

1:1 - Auer 68'

1:2 - Yahia 84'

Komentarze (0)