Piłkarze Śląska z respektem podchodzą do meczu z Górnikiem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Piłkarze Śląska Wrocław przegrali swój ostatni mecz, ale i tak utrzymali prowadzenie w T-Mobile Ekstraklasie. Teraz przed wicemistrzami Polski spotkanie z Górnikiem Zabrze. Drużyna Adama Nawałki prezentuje ostatnio wysoką formę.

Piłkarzom Śląska Wrocław mecz z Wisłą Kraków nie wyszedł. Wrocławianie nie zagrali źle, ale nie potrafili pokonać bramkarza Wisły. Sergei Pareiko bronił bowiem jak w transie i mimo starań zawodników WKS-u nie dał strzelić sobie gola. Porażka z Białą Gwiazdą nie zaszkodziła jednak aż tak drużynie prowadzonej przez Oresta Lenczyka. Swoje mecze przegrały bowiem też Legia Warszawa i Ruch Chorzów, a więc sytuacja w czołówce nie uległa zmianie. - Jeżeli wygra bądź zremisuje Śląsk to nic złego się nie stanie. Jeżeli przegra to nie będę się martwić tym wynikiem aż tak bardzo, ale bardziej kolejnymi dwoma wyjazdowymi spotkaniami z Górnikiem Zabrze i ŁKS-em. Szczególnie Górnik drgnął w swojej grze, ale zadziwił tych, którzy oglądali mecz z Wisłą. ŁKS natomiast ma wiele "nazwisk". Po rewolucji i opuszczeniu statku przez jednych, ale jednak zawodnicy tak zacni jak Mięciel, Saganowski będą chcieli udowodnić, że jeszcze są w grze i będą chcieli zdobyć punkty - mówił jeszcze przed meczem z Wisłą Orest Lenczyk.

Wrocławianie ten rok zakończą dwoma wyjazdowymi spotkaniami. Zwłaszcza potyczka w Zabrzu może być interesująca. Górnik prezentuje się ostatnio bardzo dobrze, a w świetnej formie znajduje się napastnik Trójkolorowych, Prejuce Nakoulma. Wrocławianie zdają sobie sprawę, że w niedziele czeka ich trudne zadanie. Także później w Łodzi nie będzie też łatwo. - Czekają nas teraz dwa ciężkie mecze. Jedyne co mogę powiedzieć i zapewnić to tylko tyle, że będziemy mocno trenowali do tych dwóch spotkań. Wrócimy na te właściwe tory jako zespół. Od poniedziałku zaczynamy ciężko trenować, bo to nas charakteryzuje - podkreślił Sebastian Mila.

Pomimo porażki w ostatnim meczu piłkarze Śląska wydają się być w dobrych humorach. Dość niespodziewanie dla wszystkich zostali oni mistrzami jesieni. - Wiele osób nas nie docenia, wiele osób mówi, że jesteśmy przypadkowym liderem. Przypadkowo nie można zdobyć 31 punktów i mówić cały czas o szczęściu. Po prostu mamy dobrych piłkarzy i trzeba sobie to powiedzieć - podkreślił Łukasz Madej.

Aby ten rok był dla Śląska jeszcze bardziej udany wrocławianom potrzeba rozstrzygnąć na swoją korzyść dwa najbliższe mecze. Wtedy 2011 rok zespół z Wrocławia zakończy na pierwszym miejscu w tabeli. Fani Śląska na pewno z optymizmem podchodzić więc będą do wiosennych zmagań.

Aby tak się jednak stało już w niedzielę zielono-biało-czerwoni zagrają w Zabrzu. - Zakończyła się pierwsza runda. Teraz mecze wyjazdowe. Najbliższy z Górnikiem, który niedawno pokonał Wisłę. Czeka nas bardzo bardzo trudne spotkanie, tak jak i to z ŁKS-em, które będzie ostatnim spotkaniem w tym roku podsumował Marian Kelemen.

Problem jest jednak także, że także i zabrzanie chcą podtrzymać dobrą passę. Po ostatnich dobrych występach Górnik plasuje się w środku stawki, lecz dla drużyny prowadzonej przez Adama Nawałkę każdy punkt jest na wagę złotą. W Zabrzu Śląskowi nikt na pewno więc nie odpuści.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)