Niewykluczone, że jedynym ratunkiem dla upadającej spółki będą pieniądze uzyskane z transferu Dominika Dyka, który nie zagrał w pomarańczowo - czarnych barwach nawet minuty, jednak może się okazać najlepszym ruchem transferowym KSZO w ostatnich latach.
Jeszcze trenują i czekają
Piłkarze KSZO SSA Ostrowiec Św. oficjalne zakończenie okresu roztrenowania mieli 30 listopada, jednak jeszcze do końca tygodnia, ci zawodnicy, którzy pozostali w mieście odbywają zajęcia pod okiem drugiego trenera II - ligowego zespołu - Marka Pastuszki.
- Trenujemy pod okiem drugiego szkoleniowca do końca tygodnia. Liczymy, że już niebawem sytuacja klubu wyjaśni się - a są co do tego przesłanki - i będziemy wiedzieli na czym stoimy - powiedział kapitan ostrowieckiego zespołu, Radosław Kardas.
Powrót podopiecznych trenera Zbigniewa Stefaniaka zaplanowany został na dzień 9 stycznia 2012 roku, jednak wszystko będzie zależało od tego, czy II-ligowy klub przystąpi do rozgrywek rundy wiosennej obecnego sezonu. Jak wiadomo sytuacja spółki jest wręcz dramatyczna, jednak jak zapowiada prezes KSZO SSA - Tomasz Gogol - sytuacja musi się jak najszybciej wyjaśnić w jedną bądź druga stronę.
- Zapowiadałem już w mediach, że pierwsze dwa tygodnie grudnia zadecydują o dalszych losach klubu, jednak chciałbym, aby ta sytuacja wyjaśniła się maksymalnie do 10 grudnia. Nie chce mówić o konkretach i zapowiadać, że będzie dobrze czy źle, żeby mi później ktoś czegoś nie zarzucił, wiec dyplomatycznie powiem, że możliwy jest każdy scenariusz - powiedział sternik spółki.
Nieoficjalnie w kuluarach można usłyszeć, że główny udziałowiec klubu - Tadeusz Dąbrowski - zdecydowany jest (kolejny już raz!) sprzedać swoje udziały w spółce za około 400 tysięcy złotych. Czy są to kolejne szumne zapowiedzi - być może kibice piłkarscy w Ostrowcu Świętokrzyskim dowiedzą się już 9 grudnia.
Dyk wciąż w Anglii
W Anglii przebywa wciąż Dominik Dyk, 16 - latek, który w tym sezonie trafił do KSZO Ostrowiec z występującej w klasie okręgowej Moravii Morawica. Menedżerem młodego piłkarza był wcześniej Piotr Pochopień - ewenement w tej branży z racji faktu, że na co dzień jest… księdzem.
- Jest to ciekawy, perspektywiczny zawodnik. Dobrze wypadł na testach i zostaje w naszym klubie - mówił w sierpniu prezes KSZO SSA, Tomasz Gogol.
Zaledwie cztery miesiące później pytany o młodego golkipera odpowiada, że to jeden z lepszych ruchów nie tyle sportowych, co finansowych.
- Rzeczywiście coś jest na rzeczy. Prowadzone są starania, by wytransferować tego piłkarza na angielski rynek. Takie były założenia kiedy został on do nas sprowadzony. Chcemy dać mu szansę i być może już około 5 grudnia coś więcej będzie na ten temat wiadomo. Nie ukrywam, że w trudnej sytuacji klubu, rozpatruję to głównie w aspekcie finansowym - powiedział sternik KSZO SSA, Tomasz Gogol.
Dominik Dyk był zbyt młody, aby mógł zagrać w seniorskiej drużynie KSZO, ale obecnie jest realna szansa, że pozostanie w którymś z angielskich klubów, które słyną ze szkolenia młodzieży.
- W takim przypadku byłby to nasz bardzo udany ruch transferowy - mówi Tomasz Gogol.
Dominik Dyk, którym obecnie od strony menadżerskiej opiekuje się Jerzy Kopiec był ostatnio testowany w kilku drużynach juniorskich takich klubów jak Fullham Londyn, Tottenham Hotspur czy Chelsea Londyn. W najbliższych dniach ma się wyjaśnić, czy i z którym klubem zostanie podpisana umowa, bo raczej mało prawdopodobne, że zawodnik ten wróci do Polski. Wydaje się, że najbliżej pozyskania młodego zawodnika KSZO jest londyńska Chelsea.