W piątek rozpoczęły się urlopy zawodników Pogoni Szczecin, które potrwają blisko czterdzieści dni i będą podzielone na dwa zasadnicze etapy. Pierwszym z nich będzie poświęcony totalnemu odpoczynkowi. - Jeśli ktoś nie potrafi usiedzieć w miejscu i ma ochotę, to może pograć w siatkówkę albo skorzystać z podobnych rozrywek. Generalnie jednak jest to czas totalnego luzu, bez ruszania się, poświęcony regeneracji organizmu - tłumaczy skrzydłowy Portowców Daniel Wólkiewicz.
Po ponad tygodniu spokoju, szczecinianie przystąpią do realizowania indywidualnych planów treningowych. - Trenerzy ustalają je na podstawie wyników testów szybkości i wydolności. Dostajemy paski-zegarki, szczegółowy terminarz oraz rozpiskę progów tlenowych i wartości tętna na którym mamy biegać. Do tego można dorzucić zajęcia na siłowni, ale już indywidualnie - streszcza młodzieżowiec w talii trenera Marcina Sasala.
- Realizujemy to wszystko, aby nie wyjechać na obóz "z marszu". Wówczas każdy byłby zakwaszony i musiał ponownie odpoczywać, przez kolejny tydzień dochodząc do siebie. Musimy być już trochę zaprawieni w bojach, aby od razu wystartować z kopyta podczas zgrupowań - dodał Wólkiewicz, który wraz z kolegami zbierze się na inauguracyjnych w nowym roku, wspólnych zajęciach 16. stycznia.
Piłkarze Pogoni zakończyli piłkarską jesień na szczycie tabeli
Pierwszy ze wspomnianych obozów jest zaplanowany w nadmorskiej Pogorzelicy na początku lutego. Pod koniec tego samego miesiąca szczecinianie wylecą do tureckiej Alanji. Lider pierwszoligowej tabeli poznał już pięciu z jedenastu rywali testowych. Najciekawiej zapowiada się pojedynek z Energie Cottbus. Drugą z niemieckich drużyn, która sprawdzi możliwości Portowców, będzie zaplecze U-23 Herthy Berlin.
Potwierdzone zostały już także gry kontrolne z trzema polskimi drużynami - Chojniczanką Chojnice, sensacyjnym ćwierćfinalistą Pucharu Polski Gryfem Wejherowo oraz Miedzią Legnica, prowadzoną przez byłego szkoleniowca Pogoni Bogusława Baniaka.
Pozostałe sparingi odbędą się podczas obozu w Turcji, jednak zestaw przeciwników wciąż pozostaje niepewny. Nieznana wydaje się być także przyszłość obserwowanego w ostatnich tygodniach Sergeja Mosnikowa, który pozostawił po sobie najkorzystniejsze wrażenie z testowanych dotychczas przez klub zawodników.