Zagłębie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, dlatego w klubie postanowiono dokonać poważnych ruchów. Od drużyny odsunięto Dominykasa Galkeviciuisa, Janusza Gancarczyka, Błażeja Telichowskiego oraz Macieja Małkowskiego. Między innymi z tego powodu w kadrze meczowej znalazło się miejsce dla 20-letniego Ariela Famulskiego.
Wychowanek Zagłębia doczekał się debiutu i w drugiej połowie zastąpił innego piłkarza wychowanego w Lubinie, Damiana Dąbrowskiego. Famulski na boisku pojawił się w 63. minucie. Swój pierwszy mecz w T-Mobile Ekstraklasie będzie wspominał bardzo miło, bo w 82. minucie zdobył bramkę kontaktową, która przedłużyła nadzieje na wywiezienie z Poznania korzystnego rezultatu. Ostatecznie lubinianie nie poszli za ciosem i przegrali 2:3, choć w końcówce byli bliscy wyrównania.
- Ten zawodnik trenuje z nami dłuższy czas. Zagłębie dało mu szansę i on ją wykorzystał. Strzelił bramkę i zmotywował drużynę do dalszej walki - mówi Pavel Hapal, trener Zagłębia. - Ariel to bardzo utalentowany piłkarz. Jest dobrze wyszkolony technicznie, imponuje szybkością i ma dużą jakość. Musi jednak jeszcze dużo pracować.
Famulski do kadry pierwszego zespołu włączony został przed tym sezonem. Wcześniej regularnie grywał w Młodej Ekstraklasie.