Famulski smutny po debiucie, o jakim inni marzą

W poniedziałkowym meczu z Lechem Poznań Ariel Famulski zadebiutował w T-Mobile Ekstraklasie i okrasił ten występ golem. Na jego twarzy nie było jednak uśmiechu. Powód? Zagłębie przegrało 2:3.

Szymon Mierzyński
Szymon Mierzyński

- Jestem szczęśliwy, że zaliczyłem debiut i strzeliłem bramkę, ale co z tego? Po raz kolejny przegraliśmy, mimo że tym razem mieliśmy naprawdę sporo sytuacji. Była ogromna szansa, by wywieźć z Poznania korzystny rezultat. Dlatego tym bardziej jesteśmy zniesmaczeni porażką - powiedział Ariel Famulski.

Czy 20-letniemu pomocnikowi towarzyszyła trema? - Szczerze mówiąc, w ogóle jej nie odczuwałem. Wszedłem na boisko bez kompleksów. Wydaje mi się, że wypadłem całkiem nieźle. Szkoda tylko, że jako drużyna nie uzyskaliśmy nawet jednego oczka. Remis wprawiłby nas w bardzo dobry nastrój.

- Ariel to utalentowany piłkarz. Jest dobrze wyszkolony technicznie, imponuje szybkością i wnosi sporą jakość. Jednak musi jeszcze dużo pracować - tak swojego podopiecznego ocenił szkoleniowiec Miedziowych Pavel Hapal. Co na to Famulski? - W pełni zgadzam się ze słowami trenera. Bramka zdobyta w debiucie tak naprawdę nic nie znaczy. Mam dużo do poprawienia, oby w przyszłości moja gra była jeszcze lepsza.

Spotkanie Lecha z Zagłębiem, wbrew oczekiwaniom, było dość wyrównane. W pierwszej połowie więcej z gry mieli gospodarze, zaś po przerwie pozytywne wrażenie pozostawili po sobie Miedziowi. - W drugiej połowie Kolejorz też był trudnym przeciwnikiem. Możemy ubolewać przede wszystkim nad tym, że zmarnowaliśmy dobre sytuacje. W poprzednich meczach ich nie mieliśmy, tymczasem w Poznaniu było ich całkiem sporo. Cóż... Zabrakło skuteczności, więc wynik jest niekorzystny - stwierdził Famulski.

Ogromny niedosyt w szeregach lubinian wzbudziła zwłaszcza okazja Darvydasa Sernasa. W 95. minucie Litwin otrzymał idealne podanie od Davida Abwo, ale koszmarnie skiksował na 4. metrze. - W tym momencie byliśmy najbliżej wyrównania, lecz już wcześniej pojawiły się świetne szanse. Należało je tylko wykorzystać - zakończył Famulski.

->Więcej o KGHM Zagłębiu Lubin

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×