Nie minęło 180 sekund meczu na Badenova-Stadion, a gospodarze powinni prowadzić 1:0. Po akcji Daniela Caligiuriego Anton Putsila miał wolną drogę do bramki, ale uderzył tuż obok słupka. Niewykorzystana sytuacja szybko zemściła się na SC - świetnie na jeden kontakt zagrali Shinji Kagawa i Ilkay Gungogan, dzięki czemu Robert Lewandowski nie miał kłopotów z trafieniem do pustej bramki.
Pojedynek obfitował w podbramkowe okazje. Znakomitą partię na prawej flance rozgrywał Jakub Błaszczykowski, który nakręcił mnóstwo ataków. W 17. minucie wyłożył piłkę Sebastianowi Kehlowi, który został zablokowany. "Lewy" również nie zawodził - po 20 minutach urwał się obrońcom i uderzył z ostrego kąta tak, że Oliver Baumann musiał się sporo natrudzić, by sparować na róg strzał Polaka.
Freiburg długo zajmował się tylko przeszkadzaniem BVB. Uspokojeni takim rozwojem wydarzeń goście dali się uśpić i w 34. minucie stracili bramkę po koronkowej akcji Jana Rosenthala z Putsilą. Były gracz Hannoveru wpadł w pole karne i płaskim strzałem pokonał Romana Weidenfellera. Gospodarze chcieli pójść za ciosem, jednak wolej Papissa Cisse przeszedł tuż obok słupka.
-> Zobacz gole i asysty Lewandowskiego i Błaszczykowskiego (wideo) <-
W 44. minucie padł iście kuriozalny gol. Po zagraniu jednego z graczy Freiburga do Błaszczykowskiego sędzia liniowy podniósł chorągiewkę, sugerując spalonego. Gospodarze stanęli, ale arbiter główny puścił grę! "Kuba" ruszył więc do przodu i podał do Gundogana, który trafił do pustej bramki. Protestom miejscowych, którzy, jak się wydaje mieli rację, nie było wprost końca...
Po zmianie stron przeważali podopieczni Markusa Sorga, jednak skuteczniejsi byli obrońcy tytułu. Kompletnie niewidoczny wcześniej Kevin Grosskreutz popisał się precyzyjnym technicznym uderzeniem z 20 metrów po podaniu Lewandowskiego. Piłka zatrzepotała w siatce po odbiciu od słupka. Ten sam duet zapewnił BVB gola nr 4. Kagawa wypuścił w uliczkę Grosskreutza, który w tempo odegrał do 23-latka, a ten zdobył 12. bramkę w sezonie w Bundeslidze!
W końcówce bohatera meczu, Roberta Lewandowskiego zastąpił Lucas Barrios, który jednak niczego już nie zdziałał. Borussia miała kilka szans na podwyższenie wyniku. Do końca na murawie pozostali "Kuba" oraz spokojnie grający i unikający błędów Łukasz Piszczek.
SC Freiburg - Borussia Dortmund 1:4 (1:2)
0:1 - Lewandowski 7'
1:1 - Rosenthal 34'
1:2 - Gundogan 44'
1:3 - Grosskreutz 59'
1:4 - Lewandowski 70'
Składy:
Freiburg: Baumann - Schmid, Krmas, Ferati, Bastians - Flum - Caligiuri (82' Dembele), Rosenthal (70' Reisinger), Makiadi, Putsila - Cisse.
Borussia: Weidenfeller - Piszczek, Santana (71' Perisić), Hummels, Schmelzer (62' Owomoyela) - Kehl, Gundogan - Błaszczykowski, Kagawa, Grosskreutz - Lewandowski (84' Barrios).
Żółte kartki: Rosenthal (Freiburg) oraz Lewandowski (Borussia).
Koszmarne popołudnie przeżyli kibice gospodarzy na BayArena. Mało kto spodziewał się, że zespół Dietera Heckinga, który ostatnio przegrywał mecz za meczem, jest w stanie zaskoczyć Bayer, który w lutym zagra o ćwierćfinał LM z Barceloną. Tymczasem w 8. minucie po świetnym podaniu Christiana Eiglera przy biernej postawi obrony gola zdobył Daniel Didavi. Na 2:0 podwyższył Jens Hegeler, popisując się pięknym wolejem z 11 metrów. Bernd Leno nie miał nic do powiedzenia. Dzieła zniszczenia gospodarzy dopełnił Tomas Pekhart, a drugą asystę zaliczył obrońca Marvin Plattenhardt.
Felix Magath zapowiedział podopiecznym, że jeśli nie pokonają Stuttgartu będą trenować przez całe święta. Ta deklaracja podziałała na Wilki mobilizująco. Od 30. minuty Christian Traesch i spółka przejęli inicjatywę i ruszyli do ataku. Przyniosło to efekt w 74. minucie, gdy po podaniu Marcela Schaefera premierowego gola w Bundeslidze (w swoim 2. występie!) zdobył 20-letni Sebastian Polter.
W Sinsheim gola-marzenie strzelił Sejad Salihović. Bośniak dostał piłkę od Ryana Babela i przymierzył z 23 metrów w samo okienko. Szanse Herthy zmalały niemal do zera, gdy za brutalny faul od tyłu na Salihovicia z boiska wyleciał playmaker Raffael. Siły wyrównały się, kiedy w 63. minucie Isaac Vorsaha zatrzymał wychodzącego na czystą pozycję Adriana Ramosa. W końcówce Wieśniaki miały sporo szczęścia i wydawało się, że ostatecznie zainkasują komplet "oczek" i awansują na 7. miejsce w tabeli! Jednak w doliczonym czasie Roman Hubnik zamienił na gola podaniu Ramosa.
Na Imtech-Arena długo trwał napór Rothosen. Gości w pierwszej części uratował słupek oraz interwencja obrońcy na linii bramkowej. Gol dla HSV wisiał w powietrzu, gdy na uderzenie z 15 metrów zdecydował Torsten Oehrl i pokonał Jaroslava Drobnego. Ekipa Thorstena Finka, który w roli trenera hamburczyków jest niepokonany, nie poddała się po i wyrównała po "główce" Paolo Guerrero, któremu asystował Dennis Aogo.
VfL Wolfsburg - VfB Stuttgart 1:0 (0:0)
1:0 - Polter 74'
Bayer Leverkusen - FC Nuernberg 0:3 (0:2)
0:1 - Didavi 8'
0:2 - Hegeler 22'
0:3 - Pekhart 73'
Hamburger SV - FC Augsburg 1:1 (0:0)
0:1 - Oehrl 63'
1:1 - Guerrero 67'
1899 Hoffenheim - Hertha Berlin 1:1 (1:0)
1:0 - Salihović 21'
1:1 - Hubnik 90+1'
Czerwona kartka: Vorsah /63' za taktyczny faul/ (Hoffenheim) oraz Raffael /32' za brutalny faul/ (Hertha)
Bundesliga 2011/2012
Lp. | Drużyna | M | Pkt | Bramki |
---|---|---|---|---|
1 | Bayern Monachium | 17 | 37 | 43:10 |
2 | Borussia Dortmund | 17 | 34 | 35:12 |
3 | Schalke 04 | 16 | 31 | 33:22 |
4 | Borussia M'Gladbach | 16 | 30 | 24:11 |
5 | Werder Brema | 16 | 29 | 30:26 |
6 | Bayer Leverkusen | 17 | 26 | 22:22 |
7 | VfB Stuttgart | 17 | 22 | 23:20 |
8 | TSG Hoffenheim | 17 | 22 | 19:19 |
9 | Hannover 96 | 16 | 22 | 19:23 |
10 | FC Koeln | 17 | 21 | 27:35 |
11 | Hertha Berlin | 17 | 20 | 24:26 |
12 | VfL Wolfsburg | 17 | 20 | 23:34 |
13 | Hamburger SV | 17 | 19 | 21:27 |
14 | FSV Mainz | 16 | 18 | 22:28 |
15 | FC Nuernberg | 17 | 18 | 17:28 |
16 | FC Kaiserslautern | 16 | 15 | 12:20 |
17 | FC Augsburg | 17 | 15 | 15:28 |
18 | SC Freiburg | 17 | 13 | 21:39 |