Letnie ruchy transferowe włoskich gigantów oczami Arrigo Sacchiego

Za miesiąc zostanie zainaugurowany nowy sezon we włoskiej Serie A. Jeden z najlepszych włoskich szkoleniowców w historii - Arrigo Sacchi pokusił się o prognozy przed startem rozgrywek. Włoch w roli faworyta widzi Inter Mediolan, który triumfował w lidze w ostatnich latach. Nerazzurri powalczą o tytuł z Milanem i Juventusem. W jego opinii jednak kluby póki co nie spożytkowały najlepiej letniego okna transferowego.

Sacchi uznawany jest za jednego z ekspertów ligi włoskiej. Były już szkoleniowiec w wywiadzie dla La Gazzetta dello Sport przyznał, że pozostaje pod wrażeniem nowego trenera aktualnych mistrzów Włoch - Jose Mourinho. - Są trenerzy "zarządcy" i trenerzy, którzy chcą coś od siebie wnieść. Mourinho trochę przypomina mi... mnie samego. Nie jest banalny i wprowadza nowe pomysły w świat, który nie lubi nowości. Zobaczycie, że niebawem Mourinho zostanie okrzyknięty mianem zarozumialca, a on jest po prostu dobry. Bardzo dobry. Życzę sobie, by władze Interu wspierały każdą jego inicjatywę - powiedział.

Na 62-latku dotychczasowe transfery Interu nie wywierają większego wrażenia. Nerazzurri póki co ograniczyli się do sprowadzenia Manciniego i Muntariego. - Nie wydaje mi się, by dotychczasowe wzmocnienia Interu wzbudzały większy entuzjazm. Muntari i Mancini nie pobudzają wyobraźni - stwierdził.

Sacchi twierdzi, że nawet sprowadzenie Ricardo Quaresmy, który od dawna jest łączony z Interem, niewiele zmieni. - To nie jest wielki zawodnik, ale drybler. Kiedy ma dobry dzień, uprzykrza życie wszystkim, ale często nie jest zawodnikiem, który może odmienić losy spotkania. Inter pozostaje faworytem do zdobycia scudetto, ale nie wzmocnił się specjalnie w porównaniu z poprzednim sezonem. Co więcej, nasuwają się na myśl pewne pytania. Jedno z nich dotyczy kolana Ibrahimovicia - zauważył.

Były trener zastrzeżenia ma także do AC Milanu. Rossoneri mogą mieć problem zwłaszcza z obsadą bramki. - W przypadku Milanu wątpliwości dotyczą pozycji bramkarza. Mój przyjaciel, śmiejąc się, powiedział mi, że jeśli Ancelotti chce zachować spokój, musiałby jednocześnie wystawiać Didę, Abbiatiego i Kalaca. Wielką niewiadomą pozostaje sam Ronaldinho.

Sacchi jest przekonany, że Milan tak naprawdę nie powinien był sięgać po reprezentanta Canarinhos. - Milan nie potrzebował takiego zawodnika jak Ronaldinho. Brazylijczyk może być wisienką na torcie pod warunkiem, że odzyska formę, jaką zachwycał trzy lata temu. Podsumowując, Ronaldinho jest jednym piłkarzem więcej - stwierdził odważnie.

Za transferem Ronaldinho do Milanu ponoć opowiadał się trener Rossonerich Carlo Ancelotti, ale były selekcjoner Italii uważa, że tak naprawdę było inaczej. Włoch zaakceptował po prostu decyzję władz klubu. Takie postępowanie znacznie różni go od Jose Mourinho i samego Sacchiego. - Carlo jest jednym z wielkich trenerów, którzy dostosowują się do decyzji władz klubu. Jest mistrzem fantazji. Na pierwszym treningu patrzy kogo ma i tworzy taktykę pod tych wielkich zawodników. Mourinho jest inny. Chciał dwóch skrzydłowych i jego żądania zostaną spełnione, chociaż do Interu nie trafi Cristiano Ronaldo, ale Mancini i być może Quaresma. Ja myślę podobnie do Mourinho. Jeśli szukasz skrzypka, nie zadowolisz się perkusistą. Nawet jeśli jest najlepszy na świecie - stwierdził.

Gianluigi Buffon widzi Milan w roli faworyta do zdobycia scudetto, podobnego zdania jest Carlo Ancelotti, ale Arrigo Sacchi nie podziela tych opinii. - Nie zgadzam się z tym. Milan tylko zbliżył się do Interu. Pozytywnie oceniam transfer Flaminiego. Po Mistrzostwach Europy popieram także powrót Zambrotty, który ma za sobą dwa okropne sezony w Barcelonie.

Włoch bardzo wysoko ocenia możliwości Brazylijczyka Amauriego, który niedawno trafił do Juventusu. Sacchi jest przekonany, że Stara Dama będzie miała z niego sporo pożytku. - Amauri potwierdza, że jest jednym z najlepszych napastników na świecie. Zaskoczyła mnie łatwość, z jaką wkomponował się w mechanizm Juventusu. Odnosi się wrażenie, że gra tam od zawsze - zauważył.

Media donoszą o rychłym rozwodzie Juventusu z Davidem Trezeguet. Francuz jest niezadowolony z roli, jaką w sparingach odgrywa w Juventusie. Sacchi na miejscu Starej Damy nie martwiłby się tą sytuacją. - Nie widzę powodów do niepokoju. Czterech mocnych napastników to minimum jak na klub, jakim jest Juventus. Drużyna będzie przecież zaangażowana w walkę na dwóch frontach - stwierdził Włoch.

Sacchi uważa, że ruchy transferowe, na które tego lata zdecydowali się włodarze Starej Damy, były nie do końca trafione. - Zamiast Poulsena sprowadziłbym Xabiego Alonso. Duńczyk jest dobry, ale to zawodnik podobny do Cristiano Zanettiego i Sissoko. Mam też wątpliwości co do lewej strony.

Zdaniem trenera i w przypadku Juventusu nie brakuje pytań, które mogą siać sporo wątpliwości. - Podoba mi się Juventus. Ciekawi mnie jednak wiele rzeczy. Czy Del Piero będzie miał powtórkę z poprzedniego sezonu? Czy Nedved jest jeszcze w stanie rozegrać sezon na miarę bohatera? - zakończył.

Komentarze (0)