Jesienią formacja defensywna była najmocniejszym punktem Czarnych Koszul, teraz stołeczny klub skupia się więc na poszukiwaniu wzmocnień w ataku. Na początku tygodnia kontraktem z klubem związał się izraelski pomocnik Aviram Baruchyan, a niebawem do zespołu powinien dołączyć także snajper. - Obecnie trwają rozmowy z kilkoma kandydatami, nic więcej na ich temat nie możemy jednak powiedzieć - przyznaje trener, Jacek Zieliński.
Jeszcze kilka tygodni temu prezes Józef Wojciechowski powtarzał, że w kręgu zainteresowań Polonii znajdują się między innymi Tomasz Kupisz, Paweł Brożek i Ireneusz Jeleń. Zamiast tego pierwszego, na Konwiktorską trafił Baruchyan, pozyskania drugiego w końcu odpuścił sam prezes, a trzeci wciąż liczy na odwrócenie karty w Lille (jego rywal do miejsca w składzie lada dzień wybywa na Puchar Narodów Afryki) i powrotu do kraju w planach nie ma.
Tej zimy Jacek Zieliński wzmocnień szuka głównie za granicą
Latem szeregi Czarnych Koszul zasilili Aleksandar Todorovski, Robert Jeż, Pavel Sultes, Edgar Cani, Daniel Sikorski i Grzegorz Bonin, odpalili - w różnym stopniu - jednak tylko zawodnicy zagraniczni, a dwaj Polacy z Górnika wymieniani są w gronie największych rozczarowań rundy jesiennej T-Mobile Ekstraklasy, nic więc dziwnego, że Wojciechowski powoli zmienia front.
Jakiś czas temu prezes był w stanie sprezentować kosmiczną pensję Euzebiuszowi Smolarkowi i wyłożyć milion euro na pozyskanie Artura Sobiecha, po perypetiach letnich, gdy obaj ostatecznie rozstali się z klubem, zwątpił jednak w ekonomiczny sens starania się o polskie gwiazdy dochodząc do wniosku, że ich umiejętności rzadko są adekwatne do wymagań finansowych.
W sobotę Poloniści wyruszają na zgrupowanie do Gniewina i jak na razie trudno wyrokować, czy do tego czasu klub zdoła porozumieć się z nowym napastnikiem, choć Wojciechowski zapewnia, że snajper w stolicy pojawi się jeszcze w tym tygodniu. Na angaż przy Konwiktorskiej nie ma za to co liczyć Kristijan Boskovski, który w rozmowie ze SportoweFakty.pl zapewniał, że w styczniu czekają go testy w warszawskim klubie. - Nie znam tego zawodnika, to jakieś bajki - ucina trener Zieliński.