Stal przeżywa kłopoty finansowe. Do końca marca powinna się wyjaśnić sprawa powołania Sportowej Spółki Akcyjnej. To będzie jedyna szansa na uratowanie sportu zawodowego w mieście. Wobec tych problemów wyjazd na zgrupowanie stanął przed dużym znakiem zapytania. Bardzo pomogło zaangażowanie Lucjana Treli. - To zasługa Lucjana Treli, naszego wspaniałego, byłego boksera Stali, który prosił mnie o pomoc dla piłkarzy - powiedział dla Echa Dnia prezydent Szlęzak. - Miasto przekaże na wyjazd na obóz piłkarzy trzydzieści tysięcy złotych.
Ta wiadomość ucieszyła graczy Stalówki, którzy jednak nie zważają na to co się dzieje wokół klubu. - Słyszymy różne pogłoski na temat tego, co dzieje się w klubie, ale my tego nie odczuwamy, nic się na gorsze nie zmieniło - mówi gazecie Janusz Iwanicki, pomocnik Stali. - I mam nadzieję, że w rundzie wiosennej udowodnimy, że stać nas na utrzymanie drugiej ligi dla Stalowej Woli i zajmiemy bezpieczne miejsce w tabeli.