Shum ostrożny przed rewanżem, Kale przeprosił za błąd

Trener Beitaru Jerozolima Itzhak Shum ma mieszane uczucia po wygranym 2:1 meczu z Wisłą Kraków w drugiej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Z jednej strony jest zadowolony ze zwycięstwa, ale jednocześnie przyznaje, że jego podopieczni mogli strzelić więcej bramek i praktycznie rozstrzygnąć już losy dwumeczu.

Porażka w pierwszym meczu stawia zawodników Wisły Kraków w trudnej sytuacji. Szkoleniowiec izraelskiej drużyny Itzhak Shum ostrożnie ocenia jednak szanse swoich podopiecznych na awans do kolejnej fazy rozgrywek.

- Gdy straciliśmy bramkę moim głównym celem było uspokojenie zawodników i zrobiłem to w przerwie spotkania. Jestem zadowolony ze zwycięstwa, ale jednocześnie rozczarowany, że nie udało nam się strzelić jednego lub dwóch goli więcej, ponieważ rewanż w Krakowie będzie bardzo trudny. Wisła będzie musiała jednak nas pokonać, remis już im nie wystarczy, ale wszystko jest jeszcze możliwe - powiedział 59-letni trener.

Na awans do trzeciej rundy eliminacji Ligi Mistrzów liczy także bramkarz Beitaru Tvrtko Kale. 34-letni bramkarz popełnił w pierwszej połowie błąd, po którym bramkę dla Wisły zdobył Paweł Brożek.

- To był mój błąd i przepraszam za niego kolegów i kibiców. Mam nadzieję, że nie będzie on miał wpływu na losy tej rywalizacji. Byłem zadowolony, gdy w przerwie koledzy mnie pocieszyli, a w drugiej części spotkania Aviram Baruchyan uratował mnie strzelając dwa gole - wyznał doświadczony golkiper.

Komentarze (0)